|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Zarzuty dla mężczyzny, który zaopiekował się dzieckiem
Rozmiar tekstu: A A A
- Ustaliliśmy, Wojciech W. i jego konkubina Anna B. są podejrzani o zatrzymanie dziecka w swoim domu wbrew woli jego matki - mówi nadkom. Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji. -Ponadto nie powiadomili o tym fakcie odpowiedniej instytucji państwowej czyli w tym przypadku nas.
Obojgu postawiono zarzut z paragrafu 211 kodeksu karnego, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Dlaczego postawiono im ten zarzut? Policja tłumaczy sprawę jednoznacznie, że mężczyzna znajdując obce i samotne dziecko powinien natychmiast powiadomić policję.
- Cały czas nie wiemy dlaczego tego nie zrobił, choć dziecko było bezpieczne u niego. Jest to dla nas zagadką, której mężczyzna nie potrafi do dziś jednoznacznie wyjaśnić - zastanawia się rzecznik policji.
Partnerzy Wojciech W. i Anna B. mogą niestety mieć nie tylko takie problemy. Jeśli zostaną skazani prawomocnym wyrokiem, to policja nie wyklucza, że może obciążyć ich kosztami przeprowadzonej akcji.
- Na razie jednak o tym nie mówimy, bo nie została wobec nich orzeczona wina - dodaje Bujarski.
Tymczasem zdaniem prawników powinno się odstąpić od wszczynania postępowania w tej sprawie, bo choć istnieją tzw. przesłanki do tego aby postawić taki zarzut, to okoliczności przemawiają za tym, że to co zrobili Wojciech W. i Anna B. było czynem o znikomej szkodliwości społecznej.
- Dziecko nie zostało wykorzystane seksualnie ani nie zostało pozbawione wolności - dodaje Paweł Skowroński, adwokat. - Nie było tutaj nawet takiej intencji. Ten człowiek zachował się jak najbardziej pożądanie. A gdyby taką sytuację przenieść w góry, gdzie jakiś turysta znajduje zagubionego chłopca i do rana się nie opiekuje? Czy w tym przypadku można postawić takie zarzut?
Przypomnijmy. 7-letni Borys zaginął w minioną sobotę około godziny 15. Policja przyjęła zgłoszenie około godz. 20, co zbiegło się z odnalezieniem dziecka przez Wojciecha W, który dopiero następnego dnia zwrócił dziecko. Akcja trwała blisko 20 godzin. Brało w niej udział 350 mundurowych i mieszkańcy Ustki, helikopter, łodzie patrolowe oraz psy tropiące.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2008-02-06 |
wyświetleń: | 2637 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 23 Gości