Kategoria: Aktualności

Słupsk kamienic nie straci

Rozmiar tekstu: A A A

W Słupsku niejasności dotyczą jedynie mienia pożydowskiego. Spór dotyczy kamienicy przy ulicy Piekiełko, rozstrzygnie ją Komisja Regulacyjna do spraw Gmin Żydowskich. Fot. APR-SAS

Słupszczanie zajmujący mieszkania komunalne, bądź takie które wykupiły już na własność od gminy mogą spać spokojnie. Byli niemieccy właściciele majątków w mieście nie będą dochodzić swoich roszczeń na zasadach zwrotów majątku. Powodem jest to, że w żadnej z ksiąg wieczystych nie figurują niemieccy właściciele nieruchomości. Stan ksiąg wieczystych sprawdził magistrat w Słupsku we wszystkich możliwych instytucjach, które zajmują się gruntami oraz nieruchomościami. To efekt ubiegłorocznego apelu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który był pokłosiem sprawy ze wsi Narty w województwie warmińsko-mazurskim. Tam dawna mieszkanka wsi Agnes Trawny chciała odzyskać swój majątek powołując się na wpis do księgi wieczystej, który pozostał w nich przez zaniedbanie polskich władz. W lipcu 1970 r. Agnes Trawny została właścicielką ojcowizny we wsi Narty i 59 ha ziemi w pobliskiej wsi Witówko. Siedem lat później wyjechała do Niemiec. Ziemię i dom decyzją naczelnika gminy przejął skarb państwa. W Niemczech Trawny dostała za nią odszkodowanie, ale w 2001 r. zwróciła je i przed polskimi sądami zaczęła walczyć o dom w Nartach. W grudniu 2005 r. Sąd Najwyższy orzekł, że należy się jej zwrot siedliska. Po wygraniu sprawy Agnes Trawny zaczęła się starać o 2,5 mln zł odszkodowania za ziemię. Następnie Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał, że miała prawo domagać się odszkodowania za mienie pozostawione w Polsce, jednak pieniądze się jej nie należą, bo sprawa uległa przedawnieniu po dziesięciu latach od 1989 r. To stanowisko podtrzymał również Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Po tej historii w Polsce masowo zaczęto sprawdzać stan ksiąg wieczystych.

- Sprawdzone zostały wszystkie wydziały oraz przedsiębiorstwa, pod których pieczą znajdują się zasoby komunalne naszej gminy - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska. - Jest bezpiecznie, wszystkie sprawy dotyczące mienia komunalnego i ksiąg wieczystych są uregulowane, a mieszkańcy miasta nie muszą się obawiać, że ktoś wyrzuci ich z domu.