|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
NIK zakończył kontrolę w Urzędzie Morskim
Rozmiar tekstu: A A A
Trzy wnioski do prokuratury przeciwko nieprawidłowościom jakich miał dopuścić się Bogusław Piechota, były dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, rażące błędy w gospodarce nieruchomościami włącznie z wynajmowaniem obiektów własnej rodzinie, zaniechane inwestycje i polityka kadrowa, która polegała na zwalnianiu pracowników i przyjmowaniu nowych związanych politycznie z kierownictwem urzędu. Tak pokrótce można opisać nieprawidłowości jakie Najwyższa Izba Kontroli wykazała po ponad półrocznej kontroli w Urzędzie Morskim w Słupsku.
Kontrolerzy NIK weszli do słupskiego urzędu pod koniec czerwca ubiegłego roku. Jak mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie decyzję podjęto po skargach pracowników. Ci pisali w skargach o nieprawidłowościach przy zwalnianiu i zatrudnianiu nowych osób oraz o błędach w przetargach organizowanych przez urząd. Kiedy jednak kontrolerzy przyjrzeli się dokumentacji okazało się, że nieprawidłowości jest o wiele więcej. Przedłużono kontrolę do grudnia 2007. Później do końca stycznia 2008. Dopiero wczoraj uzgodniona została ostateczna wersja raportu pokontrolnego. Wyniki są przerażające.
- Nieruchomości były najczęściej przydzielane bez przetargu z tzw. wolnej ręki - wylicza Józef Gawłowicz, obecny dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku. - Działki dzierżawiono bez wymaganej zgody starostwa powiatowego. Pojawiły się zarzuty o dzierżawy nieruchomości członkom rodziny i pracownikom urzędu morskiego. Kontrolerzy mieli również uwagi do gospodarki kadrowej w urzędzie. W czasie działalności byłego dyrektora było 65 zwolnień i odejść pracowników. Część zwolnionych niezgodnie z prawem przywrócono do pracy lub wypłacono im odszkodowania. Ponadto z powodu niewykonania części inwestycji urząd musiał oddać ponad 2 mln zł dotacji na tzw. zjazdy techniczne na plażę. Część tych nieprawidłowości ma oczywiście odzwierciedlenie w finansach urzędu. Ciężko jednak na dzisiaj powiedzieć jak duże są to straty.
Gawłowicz przyznał, że już w trakcie trwania kontroli wysłał do prokuratury trzy zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. We wszystkich przewija się nazwisko byłego dyrektora Bogusława Piechoty. Ten nie chce komentować raportu. Z tego, co wiemy nie zapoznał się z nim. W trakcie kontroli nie chciał również odpowiadać na pytania pracowników NIK tłumacząc, że może odpowiadać jedynie w obecności funkcjonariuszy ABW i CBA. Piechota pytany o dzierżawy nieruchomości dla rodziny odpowiada jedynie, że nie pamięta takich sytuacji.
Kontrolerzy NIK weszli do słupskiego urzędu pod koniec czerwca ubiegłego roku. Jak mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie decyzję podjęto po skargach pracowników. Ci pisali w skargach o nieprawidłowościach przy zwalnianiu i zatrudnianiu nowych osób oraz o błędach w przetargach organizowanych przez urząd. Kiedy jednak kontrolerzy przyjrzeli się dokumentacji okazało się, że nieprawidłowości jest o wiele więcej. Przedłużono kontrolę do grudnia 2007. Później do końca stycznia 2008. Dopiero wczoraj uzgodniona została ostateczna wersja raportu pokontrolnego. Wyniki są przerażające.
- Nieruchomości były najczęściej przydzielane bez przetargu z tzw. wolnej ręki - wylicza Józef Gawłowicz, obecny dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku. - Działki dzierżawiono bez wymaganej zgody starostwa powiatowego. Pojawiły się zarzuty o dzierżawy nieruchomości członkom rodziny i pracownikom urzędu morskiego. Kontrolerzy mieli również uwagi do gospodarki kadrowej w urzędzie. W czasie działalności byłego dyrektora było 65 zwolnień i odejść pracowników. Część zwolnionych niezgodnie z prawem przywrócono do pracy lub wypłacono im odszkodowania. Ponadto z powodu niewykonania części inwestycji urząd musiał oddać ponad 2 mln zł dotacji na tzw. zjazdy techniczne na plażę. Część tych nieprawidłowości ma oczywiście odzwierciedlenie w finansach urzędu. Ciężko jednak na dzisiaj powiedzieć jak duże są to straty.
Gawłowicz przyznał, że już w trakcie trwania kontroli wysłał do prokuratury trzy zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. We wszystkich przewija się nazwisko byłego dyrektora Bogusława Piechoty. Ten nie chce komentować raportu. Z tego, co wiemy nie zapoznał się z nim. W trakcie kontroli nie chciał również odpowiadać na pytania pracowników NIK tłumacząc, że może odpowiadać jedynie w obecności funkcjonariuszy ABW i CBA. Piechota pytany o dzierżawy nieruchomości dla rodziny odpowiada jedynie, że nie pamięta takich sytuacji.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Hubert Bierndgarski |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2008-02-14 |
wyświetleń: | 2265 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości