Kategoria: Aktualności

Przybywa mieszkańców, przybędzie też kościołów

Rozmiar tekstu: A A A

Dwa nowe kościoły powstaną w przyszłości w powiecie słupskim - jeden w Słupsku, drugi w oddalonej o kilka kilometrów Krępie Słupskiej. Proboszcz parafii św. Jana Kantego ks. Antoni Tofil kupił już ziemię pod nowe świątynie. Ich wybudowanie to jednak kwestia czasu.

Dlaczego akurat Krępa i osiedle Hubalczyków?

- Widzimy potrzebę integracji mieszkańców Krępy Słupskiej, także wokół Kościoła - mówi proboszcz. - Krępa stała się swoistą sypialnią dla Słupska. Ludzie budują tam domy, ale do pracy dojeżdżają do miasta. Teraz jest tam tylko kaplica pw. św. Teresy, niewielki kościół, w którym codziennie odbywałyby się nabożeństwa, gdzie mieszkałby ksiądz, na pewno zintegrowałby tę społeczność.

Druga, także niewielka, świątynia miałaby stanąć na os. Hubalczyków, w sąsiedztwie budowanego szpitala. - To nowe osiedle, w ciągu kilku ostatnich lat wybudowano tam kilka bloków, wciąż rozrasta się osiedle domków jednorodzinnych - opowiada ks. Tofil.

- W okolicy jest niewielka kaplica wojskowa i parafia garnizonowa. Mieszkańcy os. Hubalczyków w większości przynależą do naszej parafii, ale z tego co wiem, na nabożeństwa jeżdżą głównie do miasta - do kościoła Mariackiego czy św. Jacka. Do nas mają daleko, bo parafia jest umiejscowiona z boku. Wybudowanie świątyni na osiedlu jest potrzebne - znajduje się tu duża szkoła, przedszkole, będzie szpital.

Proboszcz kupił ziemię od miasta za 30 tys. zł. Uzyskał na nie 90-procentową bonifikatę, przysługującą organizacjom religijnym. Antoni Tofil nie rozstrzyga, czy świątynie byłyby nowymi parafiami, czy też funkcjonowałyby w ramach parafii św. Jana Kantego. - Aby powstała nowa świątynia i parafia teren musi zamieszkiwać określona liczba mieszkańców - opowiada ksiądz. - Ja tylko stwarzam warunki pod przyszłe budowle. Gdy 17 lat temu budowałem kościół sam musiałem zadbać o teren. Przyszli proboszczowie będą mieli ułatwione zadanie.