Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Prokuratura nie widzi winy
Rozmiar tekstu: A A A
Bydgoska prokuratura po raz drugi umorzyła postępowanie w słynnej już aferze wiatrakowej. To jednak nie kończy sprawy. Nie jest wykluczone, że pokrzywdzeni wystąpią z oskarżeniem prywatnym. W sprawie chodziło o Ireneusza Bijatę, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Słupsku, który według Krystyny Paszylki, prezesa polsko-niemieckiej spółki Dea, żądał od władz firmy trzech milionów złotych na rzecz słupskiego Aeroklubu. W zamian obiecywał pomoc w uzyskaniu pozwolenia na budowę farmy wiatrowej w gminie Dębnica Kaszubska. Prokuratorzy z Bydgoszczy co prawda stwierdzili, że Bijata żądał pieniędzy na rzecz Aeroklubu, ale nie dopatrzyli się łamania prawa i sprawę umorzyli. Prezes Paszylka złożyła zażalenie. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku przychyliła się do niego, ale zgodnie z procedurą skierowała je do Sądu Rejonowego w Słupsku, który musiał zdecydować, czy zażalenie uzna czy też je odrzuci.

Sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski, który rozpatrywał zażalenie Paszylki, uznał, że ze względu na skalę żądań powinien się odbyć proces, który przy otwartej kurtynie wyjaśni, czy doszło do próby wyłudzenia łapówki. Sędzia jednak nie mógł narzucić Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy, aby wystąpiła z oskarżeniem, ale według niego tak powinno być. Nakazał także "dosłuchanie" niektórych osób, w tym prezes Paszylki.

– Nakazy sędziego zostały spełnione. Prokuratura jednak nie widzi podstaw do postawienia zarzutów. Sprawa została umorzona – mówi Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Tymczasem prezes Paszylka czeka na pisemne uzasadnienie umorzenia, ale nie wyklucza wniesienia pozwu cywilnego.

– Zupełnie inne stanowisko zajmowała prokuratura w Gdańsku – dziwi się Paszylka. – Swoje zarzuty sformułował także sędzia, a poza tym sami wiemy, jakie żądania naprawdę wysuwano wobec naszej spółki. Musimy się zastanowić, co zrobimy dalej. (Zbigniew Marecki)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-03-15
wyświetleń:1040

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 7 Gości