|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Oszust w mundurze
Rozmiar tekstu: A A A
Słupski policjant wymuszał od podejrzanych łapówki za umorzenie prowadzonych przeciwko nim postępowań - twierdzi prokuratura. Razem z nim przed sądem ma stanąć jego piętnastu wspólników. Grozi im od ośmiu do dziesięciu lat za kratkami. Akt oskarżenia przeciwko szesnastoosobowej, zorganizowanej grupie przestępczej, w której główne skrzypce grał funkcjonariusz sekcji kryminalnej, skierowała do sądu Prokuratura Okręgowa. Grupa działała od stycznia 2002 do grudnia 2004 roku.
Fikcyjne przesłuchania
- Członkowie grupy zgłaszali się do różnych ludzi, mówiąc im o rzekomych, bądź prawdziwych postępowaniach policyjnych prowadzonych przeciwko nim - mówi Beata Szafrańska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku - Powołując się na swoje znajomości proponowali im pomoc. Twierdzili, że są w stanie zamknąć te sprawy bez szkody dla nich, w zamian za gotówkę.
Przestępcy mieli znajomości na policji, bo w ich szeregach czynnie działał funkcjonariusz z sekcji kryminalnej. Jerzy B. "przesłuchał” co najmniej pięć ofiar w słupskim I Komisariacie Policji. Szybko stał się on jedną z ważniejszych postaci grupy, choć kierował nią 26-letni Adrian Z. - Jak to się stało, że policjanci nic nie zauważyli? Nie wiadomo. Nie chcą tego tłumaczyć. Nabierają wody w usta - informuje Szafrańska.
Dzięki informacjom policjanta, szantażowano np. Jana B. (faktycznie oskarżonego później o molestowanie seksualne pracownicy), który zapłacił grupie ponad 10 tysięcy złotych. Zapłacił również Tomasz K., któremu grożono ujawnieniem posiadania sfałszowanego dyplomu Politechniki Koszalińskiej. - Przyjęli za to 13 tysięcy złotych - mówi Szafrańska. Łącznie dzięki tym metodom grupa wyłudziła ponad 200 tysięcy złotych!
Poszkodowni przyszli na policję
Członkowie przestępczej grupy wyłudzali również telefony, usługi telekomunikacyjne, dekodery telewizji cyfrowej. Mogli to robić, bo dysponowali danymi małych, krótko działających firm rejestrowanych na bezrobotnych z podsłupskich wsi popegeerowskich. Razem dorobili się na tym ponad stu tysięcy złotych.
Sprawa wyszła na jaw dzięki dwóm poszkodowanym, którzy zgłosili się oddzielnie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz do komendy w Słupsku. Śledztwo prowadziło Centralne Biuro Śledcze, Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Grupę zatrzymano w grudniu 2004 roku. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu. (Michał Kowalski)
Fikcyjne przesłuchania
- Członkowie grupy zgłaszali się do różnych ludzi, mówiąc im o rzekomych, bądź prawdziwych postępowaniach policyjnych prowadzonych przeciwko nim - mówi Beata Szafrańska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku - Powołując się na swoje znajomości proponowali im pomoc. Twierdzili, że są w stanie zamknąć te sprawy bez szkody dla nich, w zamian za gotówkę.
Przestępcy mieli znajomości na policji, bo w ich szeregach czynnie działał funkcjonariusz z sekcji kryminalnej. Jerzy B. "przesłuchał” co najmniej pięć ofiar w słupskim I Komisariacie Policji. Szybko stał się on jedną z ważniejszych postaci grupy, choć kierował nią 26-letni Adrian Z. - Jak to się stało, że policjanci nic nie zauważyli? Nie wiadomo. Nie chcą tego tłumaczyć. Nabierają wody w usta - informuje Szafrańska.
Dzięki informacjom policjanta, szantażowano np. Jana B. (faktycznie oskarżonego później o molestowanie seksualne pracownicy), który zapłacił grupie ponad 10 tysięcy złotych. Zapłacił również Tomasz K., któremu grożono ujawnieniem posiadania sfałszowanego dyplomu Politechniki Koszalińskiej. - Przyjęli za to 13 tysięcy złotych - mówi Szafrańska. Łącznie dzięki tym metodom grupa wyłudziła ponad 200 tysięcy złotych!
Poszkodowni przyszli na policję
Członkowie przestępczej grupy wyłudzali również telefony, usługi telekomunikacyjne, dekodery telewizji cyfrowej. Mogli to robić, bo dysponowali danymi małych, krótko działających firm rejestrowanych na bezrobotnych z podsłupskich wsi popegeerowskich. Razem dorobili się na tym ponad stu tysięcy złotych.
Sprawa wyszła na jaw dzięki dwóm poszkodowanym, którzy zgłosili się oddzielnie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz do komendy w Słupsku. Śledztwo prowadziło Centralne Biuro Śledcze, Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Grupę zatrzymano w grudniu 2004 roku. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu. (Michał Kowalski)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 7 Gości