Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Zapłacą mu za koszmar
Rozmiar tekstu: A A A
Andrzej L. przesiedział cztery lata w więzieniu. Sędziowie uznali, że zgwałcił i zabił swoją sąsiadkę, potem uniewinnili. Wczoraj przyznali mu 175 tysięcy złotych odszkodowania. Błędy sądów i prokuratury kosztują podatników coraz więcej. Wczoraj zakończył się proces 22-latka z Sieci koło Smołdzina. Mężczyzna chciał od skarbu państwa 500 tysięcy złotych za to, że cztery lata spędził w więzieniu. W trakcie procesu wychodziły na jaw szczegóły koszmaru, jaki przeżył.

Jako gwałciciel i morderca 80-letniej kobiety wegetował na dnie więziennej hierarchii. Przez recydywistów był bity i poniżany. - To, co przeżyłem w aresztach i zakładach karnych w Słupsku, Szczecinku, Wierzchowie i Czarnem, było straszne - mówił na poprzednich rozprawach. - Siedziałem w celach przepełnionych, w których było nawet 11 mężczyzn. Byłem bity, nie mogłem jeść posiłków z innymi. Rzadko chodziłem na spacery, bo mnie wyzywali.

Odszkodowanie bez wątpliwości
- Sprawa odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie jest bezsprzeczna - uzasadniał wczoraj werdykt sędzia Dariusz Dumanowski. - Wnioskodawca przez czas aresztowania zarobiłby około 40 tysięcy złotych. Najwięcej wątpliwości budziła jednak kwota zadośćuczynienia. Bo jak wyliczyć czyjąś krzywdę, poniżanie i zamknięcie zrecydywistami? Powołaliśmy się na podobny wyrok wydany przez nasz sąd.

Andrzej L. nie chciał komentować decyzji. - Chcę zacząć życie od nowa - powiedział tylko po wyjściu z sali rozpraw. Jego pełnomocnik, mecenas Krzysztof Lasoń stwierdził, że wystąpi do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku. - Nie wiem, czy będziemy się odwoływali. Mój klient chciał większą sumę i do niego będzie należała ostateczna decyzja w tej sprawie - twierdzi prawnik.

Areszty orzekane taśmowo
Zdaniem obrońców praw człowieka, spraw tego typu będzie coraz więcej. W ubiegłym roku polski wymiar sprawiedliwości zapłacił niesłusznie zatrzymanym blisko cztery miliony złotych. - Areszt tymczasowy, mający zapobiec mataczeniu, orzekany jest wręcz taśmowo - mówi Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Wielu sędziów boi się opinii, że wypuszczają na wolność bandytów. Ponadto z reguły stosuje się górną granicę tymczasowego aresztowania, czyli trzy miesiące.

Potwierdzeniem słów Kładecznego są liczne wnioski o tymczasowe aresztowanie składane przez słupską policję. - O areszt wnioskujemy w większości przypadków, gdy czyn, jakiego dopuścił się podejrzany, zagrożony jest karą większą niż trzy lata więzienia - mówi aspirant sztabowy Emilia Adamiec, rzeczniczka słupskiej policji. - Nie chcemy, żeby przestępcy czuli się bezkarni. Słupski sąd jednak nie przychyla się do wszystkich naszych wniosków. (Tomasz Częścik)

Fot. Sławomir Żabicki
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-09-29
wyświetleń:1873

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 10 Gości