|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Poprawia się stan małego Oskarka
Rozmiar tekstu: A A A
Poprawia się stan zdrowia dwuletniego Oskara, który w czwartek rano wypadł z okna drugiego piętra. Dziecko jest już przytomne i - zdaniem lekarzy - czuje się lepiej z godziny na godzinę. Chłopiec ma złamaną podstawę czaszki oraz potłuczony brzuch. O tragedii pisaliśmy wczoraj w "Dzienniku Bałtyckim". Do wypadku doszło przy ul. Przemysłowej 33 w Słupsku. Chłopiec wypadł z okna II piętra bloku, matka i babka chłopczyka zajmowały się w tym czasie jedenaściorgiem dzieci. Najprawdopodobniej Oskar wspiął się na parapet i otworzył uchylone okno. Po chwili spaceru po parapecie, spadł na chodnik. Kawałek dalej był miękki trawnik. W ciężkim stanie został przewieziony na oddział chirurgii dziecięcej słupskiego szpitala. Tam natychmiast zajęli się nim lekarze.
- Dziecko jest już przytomne, a jego stan ogólny jest dobry - informuje Andrzej Porzych, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej.
Chłopczyk pozostanie w szpitalu co najmniej przez najbliższy tydzień. Od decyzji lekarzy zależeć będzie, czy pobyt zostanie przedłużony. Jak ustaliła policja, matka oraz babka dziecka były trzeźwe. Czy był to nieszczęśliwy wypadek czy zaniedbanie ze strony matki rozstrzygnie śledztwo.
- Na razie nie udało nam się przesłuchać matki dziecka, a to jest gwóźdź do tego, aby ustalić, czy dziecko było pod należytą opieką - informuje kom. Jacek Bujarski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Kobieta powiedziała tylko policjantom, że nie wie, jak doszło do dramatu. Myślała, że chłopczyk wyszedł na klatkę schodową, bo drzwi od mieszkania były otwarte. Nie zauważyła, że dzieje się coś złego. Sprawą zajęła się również prokuratura.
- Na razie nic nie zostało postanowione, bo czekamy na wszystkie materiały z policji, w tym przesłuchanie matki - mówi Beata Majewska, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
- Dziecko jest już przytomne, a jego stan ogólny jest dobry - informuje Andrzej Porzych, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej.
Chłopczyk pozostanie w szpitalu co najmniej przez najbliższy tydzień. Od decyzji lekarzy zależeć będzie, czy pobyt zostanie przedłużony. Jak ustaliła policja, matka oraz babka dziecka były trzeźwe. Czy był to nieszczęśliwy wypadek czy zaniedbanie ze strony matki rozstrzygnie śledztwo.
- Na razie nie udało nam się przesłuchać matki dziecka, a to jest gwóźdź do tego, aby ustalić, czy dziecko było pod należytą opieką - informuje kom. Jacek Bujarski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Kobieta powiedziała tylko policjantom, że nie wie, jak doszło do dramatu. Myślała, że chłopczyk wyszedł na klatkę schodową, bo drzwi od mieszkania były otwarte. Nie zauważyła, że dzieje się coś złego. Sprawą zajęła się również prokuratura.
- Na razie nic nie zostało postanowione, bo czekamy na wszystkie materiały z policji, w tym przesłuchanie matki - mówi Beata Majewska, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 15 Gości