|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Ponad 2 tysiące osób oczekuje na mieszkanie komunalne
Rozmiar tekstu: A A A
Słupsk ma problem mieszkaniowy. I to bardzo poważny. Tylko po mieszkanie komunalne i socjalne w kolejce czeka blisko 2 tysiące rodzin! Czas oczekiwania na mieszkanie z przydziału sięga, jak za dawnych czasów realnego socjalizmu, nawet kilkunastu lat. Starające się o takie mieszkanie rodziny często nie trafiają nawet na listę oczekujących. Rynek nieruchomości w Słupsku się skurczył, choć w latach 2002-2006 Urząd Miejski w Słupsku pod zabudowę wielorodzinną przeznaczył 9,6 hektara miejskich terenów. Część poszła pod mieszkania komunalne i socjalne, cześć otrzymało Słupskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego a resztę sprzedano w otwartym przetargu. To jednak nie zaspokoiło głodu mieszkaniowego, bo na rynku nieruchomości wciąż jest deficyt mieszkań zarówno budowanych przez samorząd, deweloperów, spółdzielnie mieszkaniowe jak i towarzystwa budownictwa społecznego. Tymczasem z miesiąca na miesiąc liczba oczekujących na mieszkanie zwiększa się.
- To prawda - mówi Wojciech Gajewski, przewodniczący Doraźnej Komisji Mieszkaniowej przy prezydencie Słupska. - Liczba osób wzrasta w zastraszającym tempie. Mamy coraz więcej osób nie mogących rozwiązać problemu mieszkaniowego we własnym zakresie. Niestety, gmina nie jest w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich osób. Buduje się zbyt mało mieszkań, a zasoby komunalne kończą się w wyniku prywatyzowania lokali komunalnych.
Zdaniem Krzysztofa Kido, radnego słupskiej lewicy, winę za zmniejszającą się liczbę mieszkań komunalnych ponosi wyłącznie poprzednia Rada Miejska.
- Niepotrzebnie zgodziliśmy się na umożliwienie wykupu mieszkań każdemu, bez znaczenia, jaki status materialny posiadał. W wyniku tego teraz wiele osób nie jest w stanie utrzymać mieszkań we wspólnocie i starają się o mieszkania komunalne - tłumaczy Kido.
Tymczasem nowe budownictwo w Słupsku zatrzymało się w miejscu, choć miasto sprzedało 18 działek na osiedlu Hubalczyków. Na razie powstaje tam jeden blok STBS. Według zapowiedzi urzędników z ratusza - działek pod budowę mieszkaniową będzie w sprzedaży ponad 200.
- To prawda - mówi Wojciech Gajewski, przewodniczący Doraźnej Komisji Mieszkaniowej przy prezydencie Słupska. - Liczba osób wzrasta w zastraszającym tempie. Mamy coraz więcej osób nie mogących rozwiązać problemu mieszkaniowego we własnym zakresie. Niestety, gmina nie jest w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich osób. Buduje się zbyt mało mieszkań, a zasoby komunalne kończą się w wyniku prywatyzowania lokali komunalnych.
Zdaniem Krzysztofa Kido, radnego słupskiej lewicy, winę za zmniejszającą się liczbę mieszkań komunalnych ponosi wyłącznie poprzednia Rada Miejska.
- Niepotrzebnie zgodziliśmy się na umożliwienie wykupu mieszkań każdemu, bez znaczenia, jaki status materialny posiadał. W wyniku tego teraz wiele osób nie jest w stanie utrzymać mieszkań we wspólnocie i starają się o mieszkania komunalne - tłumaczy Kido.
Tymczasem nowe budownictwo w Słupsku zatrzymało się w miejscu, choć miasto sprzedało 18 działek na osiedlu Hubalczyków. Na razie powstaje tam jeden blok STBS. Według zapowiedzi urzędników z ratusza - działek pod budowę mieszkaniową będzie w sprzedaży ponad 200.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-03-16 |
wyświetleń: | 1728 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 5 Gości