|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Pomorze Środkowe szykuje zmasowany atak na Warszawę
Rozmiar tekstu: A A A
Mieszkańcy Pomorza szykują się do pikiet w stolicy Polski. Najpierw w środę przed siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie przeciwko unijnemu zakazowi połowu dorsza będą protestowali rybacy. Pomogą im w tym górnicy i związkowcy z "Sierpnia 80". Następnego dnia przed siedzibą rządu będą pikietowali członkowie Stowarzyszenia "Pomorze bez tarczy antyrakietowej". Według zapowiedzi w obydwu pikietach będzie brało udział ponad tysiąc osób.
Zakaz połowu dorsza na południowo-wschodnim Bałtyku obowiązuje polskich rybaków od 9 lipca tego roku. Został wprowadzony, bo unijni urzędnicy wyliczyli, że rybacy już w lipcu całkowicie odłowili roczny limit połowu dorsza. Od momentu wprowadzenia zakazu środowisko rybackie jedynie głośno krzyczało. Za sprzeciwem nie szły żadne konkrety. Dopiero, kiedy do pomocy włączyli się członkowie związków zawodowych "Sierpień 80" pojawiły się konkretne pomysły na walkę z unijnym zakazem. Jednym z nich ma być właśnie pikieta przed warszawską siedzibą Komisji Europejskiej.
- Unijni urzędnicy nie boją się polskiego rządu, co już nie raz dano nam do zrozumienia - mówi Jakub Puchan, pełnomocnik do spraw rybołówstwa związków "Sierpień 8". - Boją się jednak związków zawodowych, co wiedzą dokładnie górnicy, którzy już nie raz poprzez pikiety naciskali na podejmowanie określonych działań. Myślę, że podobnie będzie teraz. Tym bardziej, że do rybaków mają się przyłączyć właśnie górnicy.
Zaraz po rybakach i górnikach. Dosłownie dzień później przed siedzibą polskiego rządu pojawią się mieszkańcy regionu słupskiego niezadowoleni z umiejscowienia w podsłupskim Redzikowie amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Pikietę organizuje Stowarzyszenie "Pomorze bez tarczy antyrakietowej". Na jej czele stanie słupski poseł Ligi Polskich Rodzin Robert Strąk. Swój udział zapowiedział również szef LPR Roman Giertych.
- Nikt ludzi z regionu nie zapytał wcześniej, czy chcą pod swoim nosem tarczy - mówi Strąk. - Decyzja zapadła bez naszej zgody. I właśnie przeciwko takiemu traktowaniu jak i samej lokalizacji tarczy będziemy pikietowali.
Zakaz połowu dorsza na południowo-wschodnim Bałtyku obowiązuje polskich rybaków od 9 lipca tego roku. Został wprowadzony, bo unijni urzędnicy wyliczyli, że rybacy już w lipcu całkowicie odłowili roczny limit połowu dorsza. Od momentu wprowadzenia zakazu środowisko rybackie jedynie głośno krzyczało. Za sprzeciwem nie szły żadne konkrety. Dopiero, kiedy do pomocy włączyli się członkowie związków zawodowych "Sierpień 80" pojawiły się konkretne pomysły na walkę z unijnym zakazem. Jednym z nich ma być właśnie pikieta przed warszawską siedzibą Komisji Europejskiej.
- Unijni urzędnicy nie boją się polskiego rządu, co już nie raz dano nam do zrozumienia - mówi Jakub Puchan, pełnomocnik do spraw rybołówstwa związków "Sierpień 8". - Boją się jednak związków zawodowych, co wiedzą dokładnie górnicy, którzy już nie raz poprzez pikiety naciskali na podejmowanie określonych działań. Myślę, że podobnie będzie teraz. Tym bardziej, że do rybaków mają się przyłączyć właśnie górnicy.
Zaraz po rybakach i górnikach. Dosłownie dzień później przed siedzibą polskiego rządu pojawią się mieszkańcy regionu słupskiego niezadowoleni z umiejscowienia w podsłupskim Redzikowie amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Pikietę organizuje Stowarzyszenie "Pomorze bez tarczy antyrakietowej". Na jej czele stanie słupski poseł Ligi Polskich Rodzin Robert Strąk. Swój udział zapowiedział również szef LPR Roman Giertych.
- Nikt ludzi z regionu nie zapytał wcześniej, czy chcą pod swoim nosem tarczy - mówi Strąk. - Decyzja zapadła bez naszej zgody. I właśnie przeciwko takiemu traktowaniu jak i samej lokalizacji tarczy będziemy pikietowali.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Hubert Bierndgarski |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-10-09 |
wyświetleń: | 1693 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 4 Gości