|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Artystyczne waśnie
Rozmiar tekstu: A A A
Ledwo opadła kurtyna po premierze pierwszego spektaklu Nowego
Teatru w Słupsku, a już zawrzało w ôartystycznym kotle". Również
w ratuszu debatowano nad problemem, jaki pojawił się w związku z
powołaniem tej placówki. Sprawa dotyczy konfliktu interesów
pomiędzy działającym od lat impresariatem przy orkiestrze a nową
słupską sceną dramatyczną.
Kością niezgody jest to, że i impresariat, i Nowy Teatr będą
sprowadzać na słupską scenę artystów z zewnątrz. To grozi
konfliktem interesów.
- Nowy Teatr powstał po to, aby na miejscu tworzyć sztukę -
mówi Joanna Kubacka, kierownik impresariatu orkiestry i teatru.
- My od dwunastu lat z powodzeniem zajmujemy się impresariatem i
dzięki temu nasi mieszkańcy mogą oglądać gwiazdy polskiej sceny.
Dlatego nie widzimy potrzeby, aby teatr zajmował się
sprowadzaniem do nas przedstawień, czyli powielał naszą pracę.
Problemu nie widzi dyrektor Nowego Teatru.
- To sztuczne mieszanie w kotle - twierdzi Bogusław Semotiuk. - Impresariat to sprowadzanie przedstawień za określoną gażę. My natomiast planujemy wymianę barterową - nasz zespół gra w innym teatrze w Polsce i to on pobiera pieniądze za nasz spektakl. Z kolei w Słupsku to my zarabiamy na przedstawieniach wystawianych przez inne teatry. Ja próbuję z orkiestrą i teatrem impresaryjnym żyć w symbiozie.
Ratusz ma nadzieję na złagodzenie konfliktu. Tego optymizmu nie podzielają jednak niektórzy radni.
- Już wcześniej pan Semotiuk powiedział bardzo wyraźnie, że on nie pozwoli na taką działalność impresariatu, jaka istniała do tej pory, bo impresariat nie będzie mu robił kreciej roboty. On musi kreować politykę swojego teatru i na nim zarabiać. Już wtedy było wiadomo, że działalność impresariatu będzie bardzo ograniczona, jeżeli w ogóle możliwa. Dlatego te kwestie muszą być wyjaśnione i to jak najszybciej. Inaczej dojdzie do skandalu na skalę krajową - uważa Zbigniew Babiarz Zych, radny SLD.
Część rajców widzi potrzebę szybkiego połączenia obu instytucji. - My chcieliśmy od początku, aby Nowy Teatr, impresariat i orkiestra były jedną instytucją. Jednak opór materii był tak wielki... Sądzę, że administracyjne łączenie nic dobrego nie przyniesie - odpowiada wiceprezydent Ryszard Kwiatkowski. - Mam nadzieję, że po rozmowach i wyjaśnieniach obie instytucje będą funkcjonować zgodnie. (sta)
- To sztuczne mieszanie w kotle - twierdzi Bogusław Semotiuk. - Impresariat to sprowadzanie przedstawień za określoną gażę. My natomiast planujemy wymianę barterową - nasz zespół gra w innym teatrze w Polsce i to on pobiera pieniądze za nasz spektakl. Z kolei w Słupsku to my zarabiamy na przedstawieniach wystawianych przez inne teatry. Ja próbuję z orkiestrą i teatrem impresaryjnym żyć w symbiozie.
Ratusz ma nadzieję na złagodzenie konfliktu. Tego optymizmu nie podzielają jednak niektórzy radni.
- Już wcześniej pan Semotiuk powiedział bardzo wyraźnie, że on nie pozwoli na taką działalność impresariatu, jaka istniała do tej pory, bo impresariat nie będzie mu robił kreciej roboty. On musi kreować politykę swojego teatru i na nim zarabiać. Już wtedy było wiadomo, że działalność impresariatu będzie bardzo ograniczona, jeżeli w ogóle możliwa. Dlatego te kwestie muszą być wyjaśnione i to jak najszybciej. Inaczej dojdzie do skandalu na skalę krajową - uważa Zbigniew Babiarz Zych, radny SLD.
Część rajców widzi potrzebę szybkiego połączenia obu instytucji. - My chcieliśmy od początku, aby Nowy Teatr, impresariat i orkiestra były jedną instytucją. Jednak opór materii był tak wielki... Sądzę, że administracyjne łączenie nic dobrego nie przyniesie - odpowiada wiceprezydent Ryszard Kwiatkowski. - Mam nadzieję, że po rozmowach i wyjaśnieniach obie instytucje będą funkcjonować zgodnie. (sta)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości