|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Kontrowersje wokół 90 milionów
Rozmiar tekstu: A A A
Opozycyjni słupscy radni twierdzą, że w projekcie Wieloletniego Planu Inwestycyjnego prezydent usiłuje "zaciemnić" obraz miejskich inwestycji. Konkretnie chodzi o wpisanie do planu wartej ponad 90 milionów złotych inwestycji słupskich Wodociągów. W projekcie Wieloletniego Planu Inwestycyjnego miasta Słupska na lata 2005-2008 zapisano, że suma wydatków na miejskie inwestycje sięgnie około 766 mln złotych. Z miejskiej kasy pójdzie na ten cel 110 mln, a resztę pieniędzy pochodzić będzie z zewnątrz. Najwięcej ma dołożyć Skarb Państwa - 472 mln, a Unia Europejska - 140 mln złotych. Niebagatelną pozycję w WPI stanowi inwestycja Wodociągów - kompleksowy program gospodarki wodno-ściekowej. I to właśnie zadanie, na które Bruksela zdecydowała dołożyć około 60 mln złotych, budzi ostatnio spore emocje wśrod radnych.
- To zaciemnianie obrazu - twierdzi Zbigniew Rychły, wiceprzewodniczący rady ze Słupskiego Porozumienia Samorządowego. - Jeśli te pieniądze nie przechodzą przez miejski budżet, to po co umieszczać je w planie inwestycji. To zadanie będzie realizować i finansować nie miasto, ale miejska spółka. Przecież podobnych inwestycji innych miejskich spółek w WPI nie ma.
- To nie zaciemnianie obrazu, ale wprost przeciwnie, jego rozjaśnianie - twierdzi z kolei wiceprezydent Ryszard Kwiatkowski. - Dopiero pojawiłyby się zarzuty, że coś ukrywamy, gdybyśmy tej inwestycji w planie nie umieścili. My jesteśmy stuprocentowym udziałowcem tej spółki, a więc jest to miejska inwestycja.
Gra idzie o to, że prezydent stara się wykreować obraz wielomilionowych inwestycji w mieście. Natomiast opozycja traktuje to w kategoriach propagandy sukcesu i domaga się przedstawienia obrazu - ich zdaniem - bliższego rzeczywistości. (sta)
- To zaciemnianie obrazu - twierdzi Zbigniew Rychły, wiceprzewodniczący rady ze Słupskiego Porozumienia Samorządowego. - Jeśli te pieniądze nie przechodzą przez miejski budżet, to po co umieszczać je w planie inwestycji. To zadanie będzie realizować i finansować nie miasto, ale miejska spółka. Przecież podobnych inwestycji innych miejskich spółek w WPI nie ma.
- To nie zaciemnianie obrazu, ale wprost przeciwnie, jego rozjaśnianie - twierdzi z kolei wiceprezydent Ryszard Kwiatkowski. - Dopiero pojawiłyby się zarzuty, że coś ukrywamy, gdybyśmy tej inwestycji w planie nie umieścili. My jesteśmy stuprocentowym udziałowcem tej spółki, a więc jest to miejska inwestycja.
Gra idzie o to, że prezydent stara się wykreować obraz wielomilionowych inwestycji w mieście. Natomiast opozycja traktuje to w kategoriach propagandy sukcesu i domaga się przedstawienia obrazu - ich zdaniem - bliższego rzeczywistości. (sta)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 3 Gości