|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Dość targów o śmierć dziecka!
Rozmiar tekstu: A A A
W oficjalnym oświadczeniu, które po pierwszych głosach oburzenia zamieszczono na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku czytamy, że komendant, ins. Janusz Bieńkowski "nie kwestionował i nie kwestionuje wypłaty należnego odszkodowania dla rodziny tragicznie zmarłego Przemka Czai”. Chodzi natomiast o to, że według prawników komendanta sąd zastosował niewłaściwą wykładnię artykułów Kodeksu cywilnego, dotyczących zadośćuczynienia. Ich zdaniem śmierć człowieka nie powinna być źródłem korzyści majątkowych dla osób bliskich. Przekonują, że wyrok gdańskiego sądu jest precedensowy. Dlatego chcą, aby sprawa, w części dotyczącej zadośćuczynienia, została jeszcze raz rozpatrzona.
Zachowanie komendanta jako pierwszy publicznie skrytykował Robert Strąk, słupski poseł LPR. - To skandal, że komendant wojewódzki policji odwołuje się od wyroku sądu - mówi Robert Strąk. - Przemek zginął przypadkowo z rąk policjanta. Poza tym niektórzy funkcjonariusze policji i prokuratury mataczyli w tej sprawie, żeby ukryć tę tragedię.
Poseł uważa, że policja ma obowiązek moralny i prawny, żeby zadośćuczynić rodzinie zabitego kibica. Jego zdaniem niefortunną apelację da się jeszcze wycofać.
Posłanka PIS Jolanta Szczypińska napisała list do komendanta. - Tłumaczenie policji jest pokrętne i urąga zdrowemu rozsądkowi. To już jest dręczenie rodziny, która straciła dziecko w wyniku ewidentnego błędu policjanta - twierdzi Szczypińska.
Jej zdaniem policji nie chodzi o zmianę wykładni prawa, ale o obniżenie odszkodowania! Poprosiła też Ryszarda Kalisza, ministra spraw wewnętrznych, o wyjaśnienie, czy policja często kwestionuje zasądzone odszkodowania, bo podejrzewa, że sprawa Czajów jest traktowana wyjątkowo.
Zachowanie komendanta bulwersuje także Jana Sieńko, słupskiego posła SLD. - Jest prawomocny wyrok, więc powinien być wykonany. Rodzina Czajów przeszła już bardzo dużo. Na pewno ma dość tej katorgi. Dlatego jestem gotów podjąć w tej sprawie rozmowy z komendantem głównym policji - deklaruje Sieńko.
Władysław Szkop, poseł SDPL, też nie ma wątpliwości, że komendant postępuje źle. - Jest wyrok, to trzeba go przestrzegać. Komendant stosuje dziwne uniki. Należy mu to wyperswadować - zapowiada.
Zdziwiona postawą komendanta wojewódzkiego jest również mecenas Anna Bogucka-Skowrońska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku, której syn jest adwokatem Czajów. - To jest kwestia smaku. Policja oczywiście ma prawo się odwoływać, ale wobec takiej tragedii powinna dążyć do szybkiego naprawienia szkody - mówi Skowrońska. - Niestety, teraz komendant zachowuje się jak poplecznik winnego. Obawiam się, że tu nie zagrała zła wola, ale oportunizm i obawa przed podjęciem decyzji. Apeluję do komendanta o wewnętrzną odwagę. (Zbigniew Marecki, krab)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 6 Gości