Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Dość targów o śmierć dziecka!
Rozmiar tekstu: A A A
Rośnie grono oburzonych zachowaniem komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku, który zwleka z wypłatą odszkodowania rodzicom Przemka Czai, słupskiego kibica śmiertelnie pobitego przez policjanta. Przeciw jego apelacji protestują parlamentarzyści i samorządowcy. Przypomnijmy: 22 stycznia, siedem lat po tragedii, Sąd Okręgowy w Gdańsku po czteroletnim procesie przyznał Marzenie i Janowi Czajom 300 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za śmierć ich 13-letniego syna, zabitego przez policjanta. Komendant wojewódzki policji w Gdańsku deklarował, że przyjmie każdy wyrok. Jednak w ostatnim momencie policja odwołała się do niego.

W oficjalnym oświadczeniu, które po pierwszych głosach oburzenia zamieszczono na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku czytamy, że komendant, ins. Janusz Bieńkowski "nie kwestionował i nie kwestionuje wypłaty należnego odszkodowania dla rodziny tragicznie zmarłego Przemka Czai”. Chodzi natomiast o to, że według prawników komendanta sąd zastosował niewłaściwą wykładnię artykułów Kodeksu cywilnego, dotyczących zadośćuczynienia. Ich zdaniem śmierć człowieka nie powinna być źródłem korzyści majątkowych dla osób bliskich. Przekonują, że wyrok gdańskiego sądu jest precedensowy. Dlatego chcą, aby sprawa, w części dotyczącej zadośćuczynienia, została jeszcze raz rozpatrzona.

Zachowanie komendanta jako pierwszy publicznie skrytykował Robert Strąk, słupski poseł LPR. - To skandal, że komendant wojewódzki policji odwołuje się od wyroku sądu - mówi Robert Strąk. - Przemek zginął przypadkowo z rąk policjanta. Poza tym niektórzy funkcjonariusze policji i prokuratury mataczyli w tej sprawie, żeby ukryć tę tragedię.

Poseł uważa, że policja ma obowiązek moralny i prawny, żeby zadośćuczynić rodzinie zabitego kibica. Jego zdaniem niefortunną apelację da się jeszcze wycofać.

Posłanka PIS Jolanta Szczypińska napisała list do komendanta. - Tłumaczenie policji jest pokrętne i urąga zdrowemu rozsądkowi. To już jest dręczenie rodziny, która straciła dziecko w wyniku ewidentnego błędu policjanta - twierdzi Szczypińska.

Jej zdaniem policji nie chodzi o zmianę wykładni prawa, ale o obniżenie odszkodowania! Poprosiła też Ryszarda Kalisza, ministra spraw wewnętrznych, o wyjaśnienie, czy policja często kwestionuje zasądzone odszkodowania, bo podejrzewa, że sprawa Czajów jest traktowana wyjątkowo.

Zachowanie komendanta bulwersuje także Jana Sieńko, słupskiego posła SLD. - Jest prawomocny wyrok, więc powinien być wykonany. Rodzina Czajów przeszła już bardzo dużo. Na pewno ma dość tej katorgi. Dlatego jestem gotów podjąć w tej sprawie rozmowy z komendantem głównym policji - deklaruje Sieńko.

Władysław Szkop, poseł SDPL, też nie ma wątpliwości, że komendant postępuje źle. - Jest wyrok, to trzeba go przestrzegać. Komendant stosuje dziwne uniki. Należy mu to wyperswadować - zapowiada.

Zdziwiona postawą komendanta wojewódzkiego jest również mecenas Anna Bogucka-Skowrońska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku, której syn jest adwokatem Czajów. - To jest kwestia smaku. Policja oczywiście ma prawo się odwoływać, ale wobec takiej tragedii powinna dążyć do szybkiego naprawienia szkody - mówi Skowrońska. - Niestety, teraz komendant zachowuje się jak poplecznik winnego. Obawiam się, że tu nie zagrała zła wola, ale oportunizm i obawa przed podjęciem decyzji. Apeluję do komendanta o wewnętrzną odwagę. (Zbigniew Marecki, krab)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-03-21
wyświetleń:1248

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości