Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Pięści potrzebują wsparcia
Rozmiar tekstu: A A A
Kazimierz Adach, Jan Dydak, Dariusz Michalczewski – to najsłynniejsi pięściarze, którzy jeszcze kilkanaście lat temu rozsławiali Słupsk w kraju i za granicą. Nie brakowało mistrzów i medalistów krajowych championatów, ale dzisiaj po wielkim boksie w grodzie nad Słupią pozostały już tylko wspomnienia. I niedawno powstała sekcja juniorów. Tyle, że kasa klubu świeci pustkami...

Kiedy po obfitującej w sukcesy dekadzie lat 80. ubiegłego stulecia Czarni w 1990 r. wywalczyli tytuł drużynowego mistrza Polski, mocarstwowych planów nie brakowało. Jednak twarda rynkowa rzeczywistość sprawiła, że już w następnym sezonie zespół został wycofany z rozgrywek, a sekcja przestała istnieć. Dopiero w 2001 r. grupa pasjonatów i byłych zawodników powołała do życia Słupski Klub Bokserski Czarni. – Postawiliśmy na juniorów, bo drużyny seniorskiej nie bylibyśmy w stanie utrzymać – przyznaje były mistrz Polski Marek Pałucki. Zaadaptowano do treningów halę przy ul. Ogrodowej, tyle że wymagała ona generalnego remontu. Dach przeciekał, tynk odpadał, było zimno. Prace zakończono dopiero niedawno, ale... – Cały czas są problemy z sanepidem, który ma pretensje o stan szatni i obiektów sanitarnych. Musimy się z tym szybko uporać, a jednocześnie konieczna jest modernizacja ogrzewania – wylicza prezes i trener SKB, medalista olimpijski z Moskwy Kazimierz Adach.

Miasto w tym roku przeznaczyło na działalność klubu 19 tys. zł, a warto zauważyć, że ta kwota z roku na rok systematycznie się zmniejsza (dla porównania w 2001 r. wynosiła 42 tysiące). To kropla w morzu potrzeb – bo poza opłatami za użytkowanie obiektu konieczne są wyjazdy na zawody, zgrupowania, mityngi, zakup sprzętu. Gdyby nie pomoc sponsorów i prace wykonywane własnym sumptem przez członków klubu, jego funkcjonowanie w ogóle nie byłoby możliwe. A przecież tacy zawodnicy jak Maciej Adamiak czy Daniel Ustarbowski to reprezentanci Polski. Ich śladami podążają inni pięściarze, a medale zdobywają także dziewczyny. Co więcej – do boksu garnie się coraz więcej młodzieży. Obecnie, poza grupą około 70 pięściarzy trenujących w Słupsku, szkolenie prowadzone jest również w Damnie, Zagórzycach oraz Kobylnicy. – Wszyscy działamy społecznie, nawet dokładamy do tego. Tu już nie chodzi o wielki sport, ale o wychowywanie trudnej młodzieży, bo głównie taka do nas trafia. Szkoda, gdyby z braku funduszy to wszystko upadło – mówi Adach. (pio)

Na zdjęciu: Młodzi pięściarze i pięściarki szkolą się pod okiem Edwina Stoltza, wychowawcy m.in. Kazimierza Adacha.

Fot. Ryszard Mazur
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2005-04-13
wyświetleń:3556

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 8 Gości