Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Nie mają za co gasić
Rozmiar tekstu: A A A
Prawie 70 procent pieniędzy na gaszenie pożarów, pomoc przy wypadkach i powodziach wydali już słupscy strażacy. Jeśli nikt im nie pomoże finansowo, nie będzie za co wyjechać na akcję. Tegoroczna tzw. rzeczówka, z której strażacy kupują paliwo i środki gaśnicze, wynosi 250 tysięcy złotych. Do końca kwietnia wydali już 170 tys. zł. - Większość w ciągu dwóch tygodni - mówi starszy kapitan Grzegorz Ferlin, rzecznik prasowy słupskich strażaków. - W tym czasie walczyliśmy z powodzią, a później kilkadziesiąt razy musieliśmy wyjeżdżać do pożarów traw. Zdarzeń tego typu mieliśmy o ponad 100 procent więcej niż w roku ubiegłym.

Więcej pożarnicy muszą wydawać na mundury. Strój bojowy jeszcze w ubiegłym roku kosztował 580 zł, a teraz - 1,8 tys. zł. Tylko w tym roku musieli kupili 30 nowych kompletów.

Strażacy nie wiedzą, skąd wezmą pieniądze na kolejne miesiące tego roku. Zapewniają jednak, że będą wyjeżdżać na każde wezwanie. - Zadań nam przybywa, ale będziemy nadal nieść pomoc - dodaje Ferlin. - Oszczędzamy na czym się da, na oświetleniu czy ogrzewaniu. Jak będzie trzeba, to się zadłużymy. Nie dopuścimy do sytuacji, gdy ktoś nie doczeka się naszej pomocy, bo nam zabrakło paliwa, żeby dojechać.

Pomoc naszym strażakom zapowiedziały słupskie samorządy. Leszek Kreft, rzecznik starostwa zapewnił, że powiat przeznaczy na ten cel 20 tys. zł. Również ratusz zamierza wesprzeć pożarników. - Prezydent zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji strażaków - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska. - Na pewno ta kwestia będzie poruszona na najbliższej sesji. Choć mamy napięty budżet, jakieś pieniądze się znajdą. Prezydent chce też rozmawiać w tej sprawie z innymi gminami naszego powiatu.

W podobnej sytuacji są strażacy z innych powiatów. Bytowscy wydali już połowę pieniędzy. - Zaciskamy pasa tam, gdzie to możliwe - mówi brygadier Lech Chrostowski, szef komendy w Bytowie. - Liczymy na wsparcie samorządów i komendy głównej, która w ubiegłym roku pokryła część kosztów za paliwo. (Tomasz Częścik)

Fot. Jan Maziejuk
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-05-11
wyświetleń:1428

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 11 Gości