Kategoria: Aktualności

Krzywdziła, bo ją skrzywdzono?

Rozmiar tekstu: A A A

Nauczycielka ze Słupska jest podejrzana o molestowanie seksualne 13-letniej uczennicy i rozpijanie małoletnich. Biegły seksuolog potwierdził wersję prokuratury przyjętą w śledztwie przeciwko podejrzanej o pedofilię Lidii M. Akt oskarżenia powinien być gotowy w czerwcu. Lidia M., 49-letnia polonistka ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Słupsku, na początku roku została aresztowana pod zarzutem pedofilii. Prawdopodobnie włamała się też do komputera dziewczyny i wykasowała kompromitującą i obciążającą korespondencję, dotyczącą kontaktów intymnych z pokrzywdzoną. Policji udało się odzyskać dane z twardego dysku komputera nauczycielki m.in. listy wysyłane przez Internet. Teraz biegły grafolog oceni, czy podejrzana jest również autorką listów pisanych ręcznie. Gotowa jest natomiast opinia seksuologa. - Wynika z niej, że przyjęta przez nas wersja wydarzeń jest bardzo prawdopodobna - mówi Paweł Wnuk ze słupskiej Prokuratury Rejonowej. Sprawczyni usidliła swoją ofiarę szantażem uczuciowym, powołując się na krzywdy i niepowodzenia, jakich sama w życiu doznała.

Przypomnijmy, że przed Wielkanocą sąd uchylił podejrzanej areszt. Lidia M. jest pod dozorem policji, ma zakaz opuszczania kraju, została zawieszona w wykonywaniu zawodu. Śledztwo dobiega końca. Oskarżyciel ma zamknąć je w czerwcu.