Kategoria: Aktualności

Niedostępne wieże

Rozmiar tekstu: A A A

Wśród licznych zabytków czekających na turystów odwiedzających Słupsk są również trzy wysokie wieże – w Kościele Mariackim, Muzeum Pomorza Środkowego oraz w miejskim ratuszu. Są trzy, ale tylko jedna z nich jest czynna. Turyści panoramę miasta mogą podziwiać jedynie z wieży ratuszowej. Zamknięta wieża w Muzeum Pomorza Środkowego jest w tragicznym stanie i wymaga gruntownego remontu. Problem w tym, że do ostatniego przetargu nie zgłosiła się żadna firma. – Nie wiem dlaczego tak się stało. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej i będziemy mogli przeprowadzić konieczne remonty – mówi Mieczysław Jaroszewicz, dyrektor placówki. Naprawy wymagają między innymi schody, których... teraz właściwie nie ma. – Na wieżę prowadzi tylko drabina, więc nie ma mowy żeby mogli wchodzić tam turyści. Jeśli tylko wszystko dobrze się ułoży, to prawdopodobnie w przyszłym roku wieża zostanie udostępniona do zwiedzania – dodaje M. Jaroszewicz.

Choć na wieżę Kościoła Mariackiego schody są i wieża została właśnie odremontowana, wejść na nią nie można. – Naszym głównym celem było doprowadzenie wieży do takiego stanu, w jakim znajduje się obecnie. Ponieważ na wieżę prowadzi tylko jedna i bardzo wąska klatka schodowa nie mogą na nią wchodzić jednocześnie duże grupy zwiedzających – mówi Bożena Jakimowicz, sekretarz prezydium Społecznego Komitetu Odbudowy Kościoła Mariackiego. Zapewnia ona jednak, że na wieżę mogą wejść pojedyncze osoby. - O wpuszczenie na wieżę można poprosić pana, który sprzedaje książki wewnątrz kościoła lub udać się na plebanię kościoła i poprosić o to któregoś z księży.

Spróbowaliśmy, ale… bezskutecznie. Od pana sprzedającego książki w kościele usłyszeliśmy: – Nie, na wieżę nie wolno wchodzić. Tam jest bardzo wąsko i nikt tam nie wchodzi – powiedział stanowczo. Wniosek z tego jeden – Słupsk z lotu ptaka turyści mogą oglądać jedynie z wieży ratuszowej. I mimo, że wejście na nią wymaga i odwagi, i sporej kondycji – chętnych nie brakuje. W okresie wakacyjnym na ratuszową wieżę wspina się codziennie kilka grup wycieczkowych i sporo pojedynczych osób. I choć część narzeka na ciężką wspinaczkę, to przestają marudzić zaraz po wejściu na szczyt wieży. Ich cierpienia rekompensuje bowiem niezapomniany widok. – Nie żałuję, że się tu wdrapałem – widok jest naprawdę ładny. Szkoda jednak, że nie można podziwiać go przez lornetkę – mówi Kuba Mimiec ze Słupska. (ama)

Fot. Krzysztof Tomasik