Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Darowizna czy łapówka?
Rozmiar tekstu: A A A
W Słupsku inwestorzy są ostatnio wyjątkowo hojni. Jeden z nich zasilił miejską kasę niebagatelną kwotą 1,5 miliona złotych. Kolejny darczyńca zamierza wpłacić 750 tysięcy. Prezenty nie są bezinteresowne. Opozycja jest oburzona, a specjalności mówią wprost: - To forma zalegalizowanej łapówki! Darowizna, sięgająca 1,44 miliona złotych, przeznaczona była na budowę ronda u zbiegu ulic Szczecińskiej, 11 Listopada i Koszalińskiej. Hojnym darczyńcą była spółka "IMMOSŁUPSK". Postawiła jednak warunek, że pieniądze będą przekazane po 30 dniach od "otrzymania pozytywnej i ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę Centrum Handlowo-Usługowego". Chodziło o hipermarket Leclerc. Z kolei poznańska firma "Krokus" chce przekazać miastu 750 tysięcy złotych na budowę ronda u zbiegu ulic Bohaterów Westerplatte, Gdyńskiej i Kozietulskiego. Tym razem również pieniądze mają być przekazane "w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę". Decyzja ma dotyczyć pawilonu spożywczo--przemysłowego oraz marketu "Dom i Ogród".

- Wiceprezydent Andrzej Obecny nie widzi w tym nic złego. To normalna praktyka, dzięki której miasto rozwiązuje swoje problemy komunikacyjne - przedstawia stanowisko ratusza Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta.

Jednak prezenty przyjmowane przez miasto budzą wiele wątpliwości. - To nieczysta gra. Miasto nie powinno przyjmować żadnych darowizn, jeśli są one uwarunkowane wydaniem korzystnej decyzji - uważa Zbigniew Wiczkowski, radny Słupskiego Forum Prawa i Sprawiedliwości. - Bo miasto chcąc dostać pieniądze, będzie robić wszystko, aby spełnić oczekiwania inwestora, nawet naciągając prawo.

- Nie ma to charakteru darowizny, ale raczej opłaty za korzystną decyzję administracyjną - ocenia Zbigniew Konwiński, szef Platformy Obywatelskiej w Słupsku. - Nie wiem, czy to łamanie prawa, ale z pewnością sprawa nie jest do końca czysta.

- Istnieje uzasadnione podejrzenie, że to forma zalegalizowanej łapówki, która trafia nie do kieszeni prywatnej, ale publicznej - twierdzi Maciej Wnuk z Transparency International Polska, organizacji zajmującej się przejrzystością życia publicznego. - Znamy podobne przykłady z większych miast, jak Warszawa czy Wrocław, gdzie za takimi oficjalnymi darowiznami szły inne patologie. To absolutnie niedopuszczalne.
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2005-09-13
wyświetleń:1760

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 13 Gości