Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Co ma wisieć niech zniknie
Rozmiar tekstu: A A A
Wciąż wiszą i mają się dobrze. Plakaty wyborcze kandydatów na posła, senatora, czy prezydenta nie zniknęły jeszcze z ulic miasta. Część z nich nielegalnie rozklejano na przystankach autobusowych, skrzynkach energetycznych czy elewacjach budynków. Do tej pory w Słupsku można jeszcze natknąć się na plakaty z podobizną Tomasza Górskiego (LPR), Jana Sieńko (SLD), Roberta Strąka (LPR) czy Jolanty Szczypińskiej (PiS). Tymczasem według ordynacji wyborczej, plakaty mogą wisieć miesiąc po zakończeniu wyborów. I choć termin dawno minął, Straż Miejska nie wystawiła do tej pory ani jednego mandatu za nieefektowną wizytówkę miasta. Nie skierowała też ani jednego wniosku o ukaranie do Sądu Grodzkiego. Dlaczego?

- Ponieważ nie wpłynęły zawiadomienia od właścicieli nieruchomości, tak przynajmniej informuje nas komendant Straży Miejskiej - wyjaśnia Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska. - Miasto i tak wygląda lepiej niż podczas poprzednich wyborów. Widać, że komitety wyborcze się postarały.

Dyrektor biura poselskiego Jolanty Szczypińskiej Robert Kujawski przyznaje, że plakaty wyborcze jego partii - wbrew przepisom - wiszą w kilku miejscach. - Jednak w ciągu kilku dni zostaną zdjęte - zapewnia.

Co grozi komitetom wyborczym za nieprzestrzeganie prawa? Niewiele. Mogą otrzymać 500 zł mandatu. Ostatecznie sprawa może trafić do sądu.

Po uśmiechniętych twarzach z plakatu zostały tyko strzępy. Ale one najbardziej szpecą miasto. (Marcin Kamiński)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2005-11-18
wyświetleń:1384

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości