|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
PKS ma nas gdzieś
Rozmiar tekstu: A A A
Jednak autobus nie przyjechał. Zdenerwowany Czytelnik najbliższym kursem pojechał do Słupska na tamtejszy dworzec PKS, żeby kupić bilet na następny dzień. Tu czekała na niego kolejna niemiła niespodzianka. – Byłem około godziny dziewiętnastej, ale wszystkie kasy już zamknięto, mimo że wyraźnie było napisane, iż powinny być otwarte do 19.30. W końcu udało mi się znaleźć kasjerkę, która spożywała akurat kolację, a na mój widok oświadczyła, że już zakończyła pracę. Zgodziła się jednak sprzedać mi bilet – mówi Witkowski.
Mniej szczęścia mieli inni podróżni, którym kasjerka zamknęła kasę dosłownie przed nosem. – Po prostu skandal, jak oni traktują ludzi? Ta sprawa musi zostać wyjaśniona - zapowiada Jarosław Szymura.
Rzecznik słupskiego PKS Ilona Słaby przyznaje, że rzeczywiście były kłopoty z obsługą kas. – Czterech naszych pracowników w tym czasie zachorowało, co znacznie utrudniło obsługę klientów. Jeśli zaś chodzi o informacje dotyczące odwołania kursu do Katowic, to były one rozwieszone jeszcze na początku miesiąca. Nie wiem co się stało, może zostały zerwane? Bardzo nam przykro, przepraszamy podróżnych za kłopoty. (pio)
Na zdjęciu: - Słupski PKS utrudnia jak może życie swoim klientom – skarży się P. Witkowski.
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 17 Gości