|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Podchody do władzy
Rozmiar tekstu: A A A
Nazwiska już krążą, pojawiają się w kuluarach, mówi się o nich na nieoficjalnych spotkaniach. W tajemnicy prowadzone są rozmowy i negocjacje. Mowa, oczywiście, o kandydatach na fotel prezydenta Słupska. Jeżeli nic się nie zmieni, to pod koniec października wybierzemy nowego prezydenta i Radę Miejską. Już pod koniec października dowiemy się, kto zajmie prezydencki fotel w słupskim ratuszu. Niemal pewne jest, że o prezydencki fotel będzie walczył Maciej Kobyliński (SLD), obecny szef miasta. Nie potwierdza tego oficjalnie, ale w jednym z wywiadów opublikowanych w "Dzienniku Słupskim" przyznał, że poważnie się nad tym zastanawia.
O wiele bardziej tajemnicza jest jednak prawa strona sceny politycznej. Oficjalnie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i Ligi Polskich Rodzin nic nie mówią o przygotowaniach do wyborów samorządowych. Wiadomo jedynie, że chcą wystawić wspólnego kandydata.
- Wspólny kandydat to jedyna możliwość na zwycięstwo z lewicą. Jeżeli się podzielimy, to nie zdobędziemy nic - przekonuje Robert Strąk, poseł LPR.
Podobnego zdania jest Jolanta Szczypińska z PIS-u. - Mamy już kandydata, ale chcemy, aby była to osoba popierana przez całą słupską prawicę. Na razie negocjujemy - dodaje posłanka. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kandydatami PO są Zbigniew Konwiński, obecnie szef słupskiego biura poselskiego Kazimierza Kleiny i Marek Biernacki, wiceburmistrz Ustki. Bardzo często wymieniane jest również nazwisko Zbigniewa Wiczkowskiego, niezależnego prawicowego przedstawiciela słupskiej Rady Miejskiej. Ma on silne poparcie PiS.
- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nikt ze mną nie konsultował takiej propozycji, więc nie chciałbym się na ten temat wypowiadać - komentuje nasze informacje Wiczkowski.
Swoich kandydatów ma także Samoobrona i Polskie Stronnictwo Ludowe. Jednak przedstawiciele tych ugrupowań milczą na temat konkretnych nazwisk. (Hubert Bierndgarski)
O wiele bardziej tajemnicza jest jednak prawa strona sceny politycznej. Oficjalnie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i Ligi Polskich Rodzin nic nie mówią o przygotowaniach do wyborów samorządowych. Wiadomo jedynie, że chcą wystawić wspólnego kandydata.
- Wspólny kandydat to jedyna możliwość na zwycięstwo z lewicą. Jeżeli się podzielimy, to nie zdobędziemy nic - przekonuje Robert Strąk, poseł LPR.
Podobnego zdania jest Jolanta Szczypińska z PIS-u. - Mamy już kandydata, ale chcemy, aby była to osoba popierana przez całą słupską prawicę. Na razie negocjujemy - dodaje posłanka. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kandydatami PO są Zbigniew Konwiński, obecnie szef słupskiego biura poselskiego Kazimierza Kleiny i Marek Biernacki, wiceburmistrz Ustki. Bardzo często wymieniane jest również nazwisko Zbigniewa Wiczkowskiego, niezależnego prawicowego przedstawiciela słupskiej Rady Miejskiej. Ma on silne poparcie PiS.
- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nikt ze mną nie konsultował takiej propozycji, więc nie chciałbym się na ten temat wypowiadać - komentuje nasze informacje Wiczkowski.
Swoich kandydatów ma także Samoobrona i Polskie Stronnictwo Ludowe. Jednak przedstawiciele tych ugrupowań milczą na temat konkretnych nazwisk. (Hubert Bierndgarski)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 10 Gości