|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Bestia skazana
Rozmiar tekstu: A A A
I właśnie gdy Halina M. straciła przytomność, oprawca zaalarmował sąsiadkę, by ta powiadomiła pogotowie, a sam robił konkubinie sztuczne oddychanie. Nie pomogło. Ciężko pobita kobieta zmarła po kilku godzinach w szpitalu. Jednak próba ratowania, zamiar tylko pobicia, a nie zabicia oraz rodzaj obrażeń pokrzywdzonej uratowały Zbigniewa B. od oskarżenia o zabójstwo. Odpowiadał tylko za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Za to prokurator Robert Firlej zażądał ośmiu lat więzienia. Adwokat chciał łagodnej kary. Zbigniew B. w ostatnim słowie nie wybielał się. Płakał i prosił o sprawiedliwy wyrok.
Okolicznością obciążającą była nietrzeźwość sprawcy. Miał we krwi ok. 3 promili alkoholu, ale i pokrzywdzona była pijana. W jej krwi wykryto 2,4 promila. - Sprawca był brutalny, a o wiele słabsza ofiara nie mogła się bronić i przeciwstawić przemocy – mówiła sędzia Dorota Wróblewska. – Jednak sąd wziął pod uwagę fakt, że oskarżony nie był dotychczas karany, przyznał się do winy, wyraził skruchę i żal. Ważna w tej sprawie jest też postawa pokrzywdzonej, która przez całe lata godziła się z takim modelem życia. Broniła Zbigniewa B. Nie pozwalała o nim złego słowa powiedzieć. W końcu stało się to, co sąsiedzi przewidywali...
Sędzia zaznaczyła, że ważny jest wydźwięk społeczny kary – nie ma zgody na przemoc w rodzinie. Każdy sprawca musi za to zapłacić. Oskarżony nadal jest aresztowany. Nie podjął decyzji czy będzie się odwoływał. Po ogłoszeniu wyroku sprawiał wrażenie, że kara, jaką otrzymał, jest właśnie taka, o jaką sam prosił. (ber)
Na zdjęciu: Uzasadnienie wyroku, minuta po minucie, przypomniało Zbigniewowi B. zdarzenia z 29 kwietnia 2005 roku. Mężczyzna płakał słuchając, od jakich obrażeń zmarła jego ukochana kobieta
Fot. Artur Stencel

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości