Kategoria: Aktualności

Babcię zabiła bezduszność

Rozmiar tekstu: A A A

81-letnia Janina Michaluk ze Słupska, która podpaliła się, żeby udaremnić eksmisję swojej rodziny, zmarła w szpitalu. Jej bliscy twierdzą, że babcia padła ofiarą bezduszności urzędników i właściciela budynku. Kobieta zmarła w środę późnym popołudniem w szpitalu w Gryficach. Trafiła tam tydzień temu, po tym jak oblała się benzyną i podpaliła podczas próby eksmisji. - Przyjęliśmy ją w krytycznym stanie, nie odzyskała przytomności - mówi Andrzej Krajewski, ordynator oddziału poparzeń szpitala w Gryficach. Śmierć 81-letniej kobiety dotkliwe odczuli jej bliscy. - W domu jest tak pusto - mówi przez łzy Anna Michaluk, wnuczka trzymająca zdjęcie zmarłej. - Babci zawsze w domu było pełno, wnosiła do niego tyle radości, energii.

Rodzina twierdzi, że winę za śmierć babci ponoszą bezduszni urzędnicy. Michalukowie od lat walczą z właścicielem kamienicy, w której mieszkają. Biznesmen chce ich eksmitować, a budynek rozebrać. Siedmioosobowa rodzina miałaby się przenieść do dwupokojowego, nieogrzewanego mieszkania z ciemną kuchnią. Lokatorzy nie chcą się na to zgodzić. (Tomasz Częścik)

Fot. Sławomir Żabicki