Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Pogorzelcy czują się oszukani przez wiceprezydenta Andrzeja Obecnego
Rozmiar tekstu: A A A
Ratusz wystawił nas do wiatru. Za namową wiceprezydenta Andrzeja Obecnego nasza rodzina zrzekła się przydziału na mieszkanie komunalne. Przez to znowu będziemy musieli się gnieździć w jednym mieszkaniu, a mieliśmy szansę na dwa - oskarżają wiceprezydenta Anna i Mirosław Szpadzińscy, poszkodowani w pożarze kamienicy przy ul. Solskiego. Szpadzińscy żyli w tzw. kołchozie. Na 180 metrach kwadratowych, w mieszkaniu składającym się z dwóch części, połączonym wspólnym korytarzem zameldowane były trzy rodziny: Anna Szapadzińska z rodziną i jej siostry z mężami i dziećmi. Po pożarze wszyscy zamieszkali w internacie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, z obietnicą rozwiązania problemów mieszkaniowych.

- Kilka dni po pożarze razem z innymi poszkodowanymi mieliśmy spotkanie z wiceprezydentem w internacie - wspomina Anna Szpadzińska. - Tuż po nim poprosiliśmy go na bok, pytając czy z racji, że w mieszkaniu są zameldowane trzy rodziny, będziemy mogli się ubiegać o dwa osobne, a nie jedno wspólne mieszkanie. Od 10 lat staraliśmy się, aby każda z naszych rodzin miała swój dom. Liczyliśmy, że teraz, gdy przydzielane są nowe lokale, uda nam się w końcu zamieszkać osobno. Andrzej Obecny obiecał, że dostaniemy dwa przydziały, pod warunkiem, że namówimy moją siostrę Zdzisławę Wrzesień, na którą był jeden przydział, żeby się go zrzekła.

Szpadzińscy zrobili jak poradził im wiceprezydent. Siostra zrzekła się przydziału i spokojnie czekali na decyzję.

- Gdy nic się nie działo zapytaliśmy wiceprezydenta, co z naszą sprawą. Odpowiedział, że rozmawiał z prawnikami w ratuszu i ci stwierdzili, że nie możemy dostać dwóch przydziałów na nowe mieszkania. Zostaliśmy teraz o jednym przydziale na dwie rodziny i siedzimy w internacie - dodaje Mirosław Szpadziński.

Co na to wiceprezydent Obecny? Nie udało nam się z nim porozmawiać. W naszym imieniu skontaktował się z nim rzecznik prasowy Mariusz Smoliński.

- Wiceprezydent nie mógł obiecać niczego niezgodnego z prawem - mówi Mariusz Smoliński. - Siostra pani Szpadzińskiej musiała zrzec się przydziału, bo ten lokal jej nie przysługiwał, bo wybudowała sobie dom. Poza tym rodzina dostała obietnicę, że dostanie dwa mieszkania w nowo wybudowanych blokach. Musi tylko wystąpić z podaniem do prezydenta. Jak się tylko zdecydują - to dostaną nowe lokale. (Marcin Kamiński)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2006-07-21
wyświetleń:1686

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 2 Gości