Kategoria: Aktualności

Bonusy dla lojalnych wiernych

Rozmiar tekstu: A A A

– Nawet 80 dzieci dziennie je drożdżówki i pije kakao w naszej sali katechetycznej po roratach – mówi ks. Antoni Tofil, proboszcz parafii św. Jana Kantego w Słupsku.

Słupskie kościoły stosują nowoczesne sposoby zdobywania wiernych. Za przyjście na roraty proponują dzieciom konkursy z nagrodami lub słodki poczęstunek. Dzięki temu świątynie nie świecą pustkami. Roraty organizowane są tradycyjnie wcześnie rano. Dla wielu wiernych przyjście do kościoła o godz. 6.30 - na dworze ciemno i zimno - to nie lada wyzwanie. Ale parafianie św. Jana Kantego w Słupsku mogą liczyć na atrakcje po porannym nabożeństwie.

- Zapraszam wszystkich do sali katechetycznej na gorące kakao i drożdżówki - mówi ks. Antoni Tofil, proboszcz parafii. - To inwestycja w człowieka, bo każdy czuje się pokrzepiony, gdy po mszy dostanie coś ciepłego.

Na każdy poczęstunek parafia zużywa 12 litrów mleka i około 80 drożdżówek. Posiłek kupowany jest z kościelnej kasy lub przez sponsorów. Inwestycja się opłaca, bo od czasu wprowadzenia poczęstunków wzrosła liczba uczestników rorat, szczególnie wśród dzieci i młodzieży.

Swoje sposoby mają też inne słupskie świątynie.

- Uczestnik każdych rorat otrzymuje obrazek ze świętym. Ci, co zbiorą ich najwięcej biorą na koniec adwentu udział w losowaniu nagród. Dajemy słodycze, książki a nawet radia - zachęca ks. Jan Giriatowicz, proboszcz parafii św. Jacka w Słupsku.

Pomysły te popierają władze kościelne.

- Nie robimy tego po to, by promować kościół i przyciągać wiernych, ale by nagrodzić dzieci za wysiłek - zaznacza ks. Krzysztof Zadarko, rzecznik prasowy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.