Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Betonowe getta dla biedoty?
Rozmiar tekstu: A A A
Jednym z najbardziej znanych wieżowców w Słupsku jest Zemsta Koszalina. są osoby, które już dziś marzą o tym, aby zniknęła z krajobrazu miasta.
Bezrobotni oraz osoby o niskim statusie materialnym będą przesiedlane do wielkich blokowisk. Tak zakładają projekty Unii Europejskiej. W ich myśl, mieszkania budowane z wielkiej płyty mają zniknąć z osiedli. Zostaną zastąpione lekką zabudową jednorodzinną lub szeregowcami. Bloki, które przejdą korzystnie ekspertyzy budowlane, zostaną przeznaczone dla ubogich mieszkańcow. - Powstaną betonowe slumsy - ostrzega Leszek Orkisz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Dom nad Słupią. Tysiące mieszkań zbudowanych z wielkiej płyty w latach 70. i 80. to 2/3 dotychczasowego budownictwa w Polsce. Docelowo, tak jak nakazuje Unia, zostaną wyburzone lub przeznaczone na potrzeby budownictwa socjalnego. Polska musi w przyszłości dostosować się do tych dyrektyw. Kiedy? Nie wiadomo. Wyburzanie blokowisk dotyczy niemal każdej miejscowości. Na pierwszy ogień mają pójść wieżowce budowane z ciężkiej betonowej płyty. To one, według prezesów spółdzielni mieszkaniowych oraz nadzoru budowlanego, mają najniższy czas użytkowania, sięgający od 40 do 60 lat. Większość z nich, przynajmniej w Słupsku, osiągnęła już półmetek gwarancyjny. W czym tkwi zagrożenie? Płyty były łączone stalowymi kotwami, które pod wpływem wilgoci rdzewieją i przez to tracą wytrzymałość. - Taki budowano w tamtych latach - mówi Leszek Kamiński, dyrektor wydziału administracji budowlanej słupskiego ratusza. - Ale kto wybuduje 3 mln mieszkań w Polsce, jeśli je wyburzymy? Samorządy nie będą miały pieniędzy. Prezes Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Marian Banaś unijny pomysł uważa za nietrafiony. Jego zdaniem, jeśli zadanie wybudowania zastępczych lokali spadnie na barki spółdzielni, to będzie to tragedia. - Dysponujemy wyłącznie pieniędzmi lokatorów. Wielka płyta dominowała w budownictwie, bez pomocy państwa nie ma szans, aby na budowę aż tylu nowych mieszkań - dodaje.

Leszek Orkisz jest zwolennikiem radykalnego pomysłu UE. Ma jednak podobne wątpliwości jak Marian Banaś. - Kto będzie płacił za nowe mieszkanie, czy właściciel starego, czy spółdzielnia - pyta Orkisz. - Spółdzielnia nie może, bo z założenia jesteśmy non profit. A może państwo zechce, podobnie jak przy wywłaszczeniach terenów pod autostrady i obwodnice, za to zapłacić? Nie zmienia to faktu, że jeśli budynki, które spełnią normy techniczne, zostaną zasiedlone tzw. elementem, staną się betonowymi slumsami. Prawdopodobnie kwestia zapewnienia lokum dla wysiedleńców spadnie na gminy.

Orkisz wspomina, że podczas wycieczki do byłego NRD na wyspę Rugia zauważył, że stare blokowiska są modernizowane.

- Z wieżowców zdejmowano po kilka kondygnacji, wzmacniano ściany, wymieniano instalacje. Jednak jak to zrobić, gdy ludzie będą w nich mieszkać? Nie widzę takiej możliwości. Mnie na to nie stać, aby zapewnić komuś mieszkania. Jeszcze przed latami 90. istniały kredyty preferencyjne. Teraz musimy bazować na pieniądzach lokatorów. Jednak jeśli UE zdecyduje, że tak ma być, to w blokach, które pozostaną, powstaną slumsy z biedotą. A to jest niekorzystne zarówno dla środowiska, jak i dla miast.

W Słupsku jest ok. 20 wieżowców, które mają od 18 do około 30 lat. W woj. pomorskim są ich setki, w Polsce tysiące. Doliczając do tego pozostałe budynki wielkopłytowe, liczba mieszkań do wyburzenia sięgnie 3 mln. Kto zapewni lokum tym osobom? - Zapewnienie lokali zastępczych to zadanie samorządów - informuje Roman Nowak z biura prasowego wojewody. - Sytuacja, o której mówimy, byłaby wyjątkowa, musiałby się w nią zaangażować rząd. Kiedy przepisy unijne wejdą w życie w Polsce - jeszcze nie wiadomo. Nie wiadomo też czy rząd przygotowuje się do pomocy samorządom. O wyburzaniu jednak nie słyszał też Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.

- Wytycznych brak, a w obecnie obowiązującej ustawie Prawo budowlane z siódmego lipca 1994 r. nie ma odrębnych przepisów dotyczących polskich bloków i wieżowców - informuje Danuta Kossobudzka, rzecznik prasowy GUNB.

Również przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego byli zaskoczeni unijnym pomysłem. Czy to oznacza, że osoby mieszkające w blokach mogą spać spokojnie?
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-02-16
wyświetleń:4605

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 14 Gości