Kategoria: Aktualności

Słupia warta tyle, co euro

Rozmiar tekstu: A A A

NBP już wkrótce wypuści inną monetę - legalny środek płatrności z wizerunkiem Zamku Ksiażąt Pomorskich - mów Marek Sosnowski, z biura promocji słupskiego ratusza

Słupia. To nie tylko rzeka, ale prawdopodobnie jeszcze w tym sezonie nazwa monety, jaką zamierzają wybijać wspólnie samorządy Słupska i Ustki. Nie będzie ona jednak wyłącznie pamiątką znad morza. Wypoczywając nad morzem, wzorem Jastarni, będzie można nią płacić w sklepach i punktach gastronomicznych Słupska i Ustki. Rewolucyjny pomysł na zwiększenie wakacyjnej popularności miast narodził się w głowach pracowników biura promocji słupskiego ratusza. Monety nie będą miały statusu znaków pieniężnych obowiązujących w Polsce. Te są bowiem zastrzeżone dla złotych i groszy, a do pieniędzy lokalnych nikt prawa nie ma. Władze obu miast zamierzają jednak skorzystać z możliwości, jakie dają im przepisy, które nie zabraniają kierowania na rynek żetonów lub kuponów.

- Projekt specjalnej monety, która latem obowiązywać w Słupsku i w Ustce, jest przygotowywany w Warszawie - mówi Przemysław Namysłowski, dyrektor biura promocji Urzędu Miejskiego w Słupsku. Czy samorządy zdążą przed wakacjami z wypuszczeniem monety? Mają na to tylko miesiąc. W ubiegłym tygodniu słupski ratusz zaprosił do rozmów pracownika usteckiego magistratu. Rozmowy trwają. Cicho jest natomiast na temat nietypowej waluty wśród gastronomików czy hotelarzy. Do tej pory żaden z właścicieli punktów gastronomicznych czy sklepów nie został przeszkolony, jak posługiwać się monetą. W Jastarni zapoznawano przedsiębiorców i handlowców z promocyjną atrakcją blisko pół roku.

- Słyszałem o tym pomyśle, ale niestety, nie wiemy jak moneta będzie wyglądała i w jaki sposób wymienimy ją na pieniądze - zastanawia się Piotr Piotrowicz, przedsiębiorca. - Nikt z nami na ten temat jeszcze nie rozmawiał. A czasu jest niewiele. Jedna Słupia ma być równowartością 4 zł, czyli blisko 1 euro.