|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Szkoły idą do sądu
Rozmiar tekstu: A A A
Technikum Leśne w Warcinie i Wyższa Szkoła Biznesu Wiejskiego nie dogadały się co do płatności za sale lekcyjne. Spór o wynajem rozstrzygnie teraz sąd. Sprawa rozpoczęła się rok temu. Poszło o pieniądze za wynajem pomieszczeń w budynku Technikum Leśnego w Warcinie. - Z WSBW podpisaliśmy umowę na 3,5 tysiąca złotych miesięcznie - twierdzi Piotr Mańka, dyrektor technikum. - Za te pieniądze szkoła miała korzystać z określonej ilości sal lekcyjnych i pomieszczeń biurowych. Nie korzystała, bo nie miała tylu studentów.
- Dlatego poprosliliśmy technikum o renegocjację umowy - tłumaczyła „Dziennikowi Słupskiemu” kanclerz WHSZ Aleksandra Makowiecka.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Miastku, który zaproponował ugodę. Odbyło się nawet kilka rozpraw. - Poszedłem na duże ustępstwa wobec szkoły - tłumaczy Mańka. - Jednak kiedy zażądali kluczy głównych do pałacu, musiałem ich żądania odrzucić. Do dziś są winni mojej szkole dwadzieścia tysięcy złotych.
- Skoro nie dogadaliśmy się, kierujemy sprawę do sądu - twierdzi Makowiecka. - Racja jest po naszej stronie.
Kilkanaście dni temu miastecki sąd odrzucił wniosek WSBW jako bezzasadny. - Zażądali wydania pomieszczeń za które nie zapłacili - tłumaczy Piotr Mańka. - 23 września wygasa stara umowa wynajmu. Kolejnej nie będzie. Do tematu wrócimy. (AS)
- Dlatego poprosliliśmy technikum o renegocjację umowy - tłumaczyła „Dziennikowi Słupskiemu” kanclerz WHSZ Aleksandra Makowiecka.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Miastku, który zaproponował ugodę. Odbyło się nawet kilka rozpraw. - Poszedłem na duże ustępstwa wobec szkoły - tłumaczy Mańka. - Jednak kiedy zażądali kluczy głównych do pałacu, musiałem ich żądania odrzucić. Do dziś są winni mojej szkole dwadzieścia tysięcy złotych.
- Skoro nie dogadaliśmy się, kierujemy sprawę do sądu - twierdzi Makowiecka. - Racja jest po naszej stronie.
Kilkanaście dni temu miastecki sąd odrzucił wniosek WSBW jako bezzasadny. - Zażądali wydania pomieszczeń za które nie zapłacili - tłumaczy Piotr Mańka. - 23 września wygasa stara umowa wynajmu. Kolejnej nie będzie. Do tematu wrócimy. (AS)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości