Kategoria: Aktualności

Złomuj z listą

Rozmiar tekstu: A A A

Uważaj, gdzie złomujesz samochód! Jeśli zrobisz to w nieodpowiedniej firmie, nie będziesz mógł wyrejestrować pojazdu. W wielkie kłopoty popadło małżeństwo emerytów z Ustki, którym kilka tygodni zepsuło się 26-letnie audi. Ponieważ stało się to na działkach, pozostawili samochód na miejscu, zdjęli tylko tablice rejestracyjne. - Po czterech dniach okazało się, że auto zostało dokładnie rozkradzione - mówi pani Zofia. - To co pozostało, rozłożyliśmy na części i dostarczyliśmy do najbliższej składnicy złomu. Dostaliśmy kwitek, że samochód został złomowany. Pani Zofia zgłosiła się z nim do Starostwa Powiatowego w Słupsku, by samochód wyrejestrować. Okazało się, że nic tego. - Zgodnie z ustawą "Prawo o ruchu drogowym” samochód może być wyrejestrowany na wniosek właściciela tylko na podstawie dokumentu z punktu zajmującego się utylizacją pojazdów lub ich kasowaniem, będącego w wykazie sporządzonym przez wojewodę- mówi Elżbieta Matuszewska, naczelnik Wydziału Komunikacji i Drogownictwa. - Punktu, w którym pani Zofia złomowała samochód, w wykazie nie ma. Dlatego auta nie mogliśmy wyrejestrować.

Wizyta w firmie ubezpieczeniowej nie pozostawiała wątpliwości. - Nie wyrejestrowała pani samochodu, więc musi pani płacić OC - usłyszała ustczanka. - Jednak po wytłumaczeniu sprawy, pokazaniu dokumentów i wielu prośbach, firma zgodziła się odstąpić od pobierania składek - mówi kobieta. - Sprawa kosztowała mnie wiele nerwów. Skąd miałam wiedzieć, że muszę złomować samochód tylko w wybranych firmach?

Matuszewska przyznaje, że podobnych wypadków jest znacznie więcej. - Zdarza się, że po wsiach krążą ludzie, którzy odbierają stare i zepsute pojazdy. Ludzie chętnie z tego korzystają, bo pozbywają się kłopotu i jeszcze wpadnie im parę groszy. Nie zdają sobie sprawy z konsekwencji - mówi naczelnik.

Ustawa daje pewną szansę na rozwiązanie problemu. Zgodnie z jej zapisem pojazd można wyrejestrować, jeśli zostanie udokumentowana zupełna i całkowita jego utrata, jednak bez zmiany właściciela. Przepis jest jednak bardzo niejasny, a próba wyjaśnienia go w ministerstwie infrastruktury niewiele dała. - Na podstawie ustawy należy wnieść w gminie opłatę na fundusz ochrony środowiska. Jej wysokość wyliczana jest na podstawie skomplikowanego algorytmu. Po zapłaceniu danej kwoty gmina wystawia zaświadczenie i na jego podstawie pojazd można wyrejestrować. Muszę jednak przyznać, że nie spotkałam się z podobnym wypadkiem - zastrzega naczelnik.

Pani Zofia chciała z tego zapisu w ustawie jednak skorzystać. Poszła do Urzędu Miejskiego w Ustce. - Okazało się, że opłata będzie wynosiła 1600 złotych! To szaleństwo! Samochód nie był nic wart, a tu takie pieniądze! Przepis jest bardzo krzywdzący dla ludzi i moim zdaniem powinien być zmieniony - uznała emerytka. (Roma Linke )

Fot. Sławomir Żabicki