|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Śnieg przerósł służby
Rozmiar tekstu: A A A
- Do niczego, a nie do odśnieżania nadają się nasze służby to opinia tych, którzy musieli wczoraj jechać samochodem czy choćby przejść chodnikiem. W Słupsku w miarę oczyszczane są jedynie najważniejsze drogi. Na bocznych kierowcy grzęzną w zwałach śniegu. Komunikacji autobusowej grozi paraliż. I znów możemy zadać sobie pytanie, na co idą nasze podatki. Najwyraźniej w błoto, bo śnieg znów pokonał wczoraj tych, którzy zajmowali się odśnieżaniem. Większość dróg w regionie słupskim była wczoraj w fatalnym stanie. Zarówno gminne, powiatowe, jak i wojewódzkie przez cały dzień były białe. Podobnie było z chodnikami. Od rana w naszej redakcji telefony wprost urywały się; kierowcy klęli na drogowców i służby odpowiedzialne za odśnieżanie, ludzie pytali, czy ktoś się tym w ogóle zajmuje? Jeden z rozmówców zbulwersowany był zachowaniem kierowcy, który zamiast odśnieżać drogę Słupsk - Dębnica Kaszubska, jechał z podniesionym pługiem. Zacząłem mu machać, żeby opuścił lemiesz i zaczął odśnieżać drogę. Ten mijając mnie wystawił rękę z podniesionym środkowym palcem - usłyszeliśmy. Nic dziwnego, że drogi są białe, skoro drogowcy tak podchodzą do swojej pracy. - To skandal, żeby na ulicy Szczecińskiej leżało kilkanaście centymetrów śniegu denerwował się Jarosław Wiśniewski, kierowca ze Słupska. - A to, co się dzieje na mniej ważnych drogach, to już tragedia. Tam już w ogóle nie można wjechać. Problemy z poruszaniem się po mieście mieli również kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Drogi są nieodśnieżone i śliskie. Dla bezpieczeństwa pasażerów kierowcy jeżdżą więc dużo wolniej - mówi Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy MZK. Jeszcze większe opóźnienia, dochodzące nawet do 20 minut, miały autobusy PKS. Dorośli spóźniali się do pracy, a dzieci do szkół. Drogi poza miastem są tak zaśnieżone, że ich część była całkowicie nieprzejezdna mówi Adam Treder z PKS. - Jeśli tak będzie w środę, nasze autokary nie wyjadą. Nie możemy ryzykować bezpieczeństwa ludzi. Wczoraj niektóre miejscowości w regionie słupskim były niemal odcięte od świata, m.in. Wrząca, Dębnica Kaszubska, Żelki, Gać czy Rowy. Drogowcy znowu o nas zapomnieli. Sporadycznie docierały do nas pługi. Żeby minąć się z jadącym z przeciwnej strony samochodem jeden z kierowców musiał się zatrzymać mówi Bogdan Wiśniewski z Rowów.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 5 Gości