Wszystko wskazuje na to, że największe marzenie wiceprezydenta Słupska, czyli jego gazeta, legło w gruzach. Zamiast gazety pozostały w jego rękach prawa do tytułu „Moje Miasto”. Ludzie, którzy tworzyli dotychczas dwutygodnik, postanowili odciąć się od polityki i tworzyć gazetę niezależną. Zamiast „Mojego Miasta” mieszkańcy Słupska otrzymają niedługo do rąk „Nasze Miasto”.
Przypomnijmy, że w czerwcu wiceprezydent Słupska Andrzej Obecny (SLD) kupił prawa do tytułu „Moje Miasto”. Sam jako urzędnik samorządowy nie mógł jednak prowadzić działalności gospodarczej, więc prawa do tytułu wydzierżawił Agencji Wydawniczej. „Dziś spełniło się jedno z moich marzeń – moja gazeta” - napisał A. Obecny w pierwszym numerze reaktywowanego dwutygodnika. Mimo, iż zapewniał, że będzie ona apolityczna, radni opozycyjni nie wierzyli jego słowom. Tym bardziej, że dwie strony bezpłatnie przekazał Urzędowi Miejskiemu, aby ten „mógł informować o tym, o czym do tej pory informowano nie zawsze obiektywnie”. Informacja ta wywołała wiele kontrowersji. Twierdzono, że będzie to tuba SLD.
Pierwszy numer gazety ukazał się 22 lipca. W tym tygodniu wydrukowano dziewiąty numer, i jak się okazuje, ostatni. - Andrzej Obecny wydzierżawił Agencji Wydawniczej „AKA” prawa do tytułu na osiemnaście miesięcy. Kontynuowanie współpracy nie pozwoli firmie na rozwój. Dlaczego? Bo umowę dzierżawy zawarto na czas określony. A to jest przeszkodą między innymi w uzyskaniu kredytów bankowych i dofinansowania ze środków unijnych – mówi Przemysław Lipski, redaktor naczelny „Naszego Miasta”, a wcześniej „Mojego Miasta”.
To był jeden z głównych powodów wypowiedzenia umowy dzierżawy tytułu. Jak się dowiedzieliśmy, wydawca chce postawić na gazetę niezależną, na którą nie będą miały wpływu ani osoby piastujące stanowiska samorządowe, ani opcje polityczne. Cały zespół redakcyjny tworzący dotąd „Moje Miasto” zdecydował się przejść do „Naszego Miasta”. Zgodnie z umową, przez najbliższe trzy miesiące, czyli przez okres jej wypowiedzenia, agencja będzie płacić koszty dzierżawy. Nowy tytuł „Nasze Miasto” został już wpisany do sądowego rejestru czasopism i jest prawnie chroniony.
- Pan Obecny nie reagował na nasze wnioski. A chcieliśmy, by zdecydował się, czy chce tworzyć gazetę, czy być wiceprezydentem miasta. Ludzie sami stwierdzili, że współpraca z nim jest szkodliwa dla gazety – mówi Mirosław Pająk, radny LPR, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
Andrzej Obecny twierdzi, ze nie wie nic o całej sytuacji. - Jestem na urlopie i odpoczywam. Do pracy wracam 21 listopada – usłyszeliśmy wczoraj od wiceprezydenta Słupska. Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, A. Obecny osobiście odebrał w miniony czwartek wypowiedzenie dzierżawy tytułu... (ars)
Na zdjęciu: A. Obecnemu pozostało tylko prawo własności do nieistniejącego już tytułu.
Kolaż: Krzysztof Tomasik