|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Sąd uniewinnił kierowcę
Rozmiar tekstu: A A A
29-letni Szczepan F. nigdy nie wróci do normalnego życia. Prawie sześć lat temu potrącił go autokar. Słupski Sąd Okręgowy uniewinnił prawomocnym wyrokiem Niemca oskarżonego o spowodowanie wypadku. 24 czerwca 2000 roku Szczepan F. prowadził rower w Kobylnicy pod Słupskiem. W chwili, gdy przechodził przez jezdnię, potrącił go niemiecki autokar. Pokrzywdzony przeszedł ciężką operację mózgu. Przytomność odzyskał po tygodniu. Prokuratura uznała, że Szczepan F. przyczynił się do wypadku, bo wszedł na jezdnię, ale to kierowca Tomasz G., nie zachowując ostrożności, spowodował tragedię. Jednak oskarżony nie kwapił się, by stanąć przez polskim wymiarem sprawiedliwości. Dopiero w marcu tego roku, Sąd Rejonowy w Słupsku skazał go na rok w zawieszeniu i po tysiąc złotych nawiązki oraz grzywny.
Przed świętami Sąd Okręgowy zmienił wyrok na korzyść oskarżonego. Sąd przekonały twierdzenia kierowcy i polskiego pilota wycieczki - ich zdaniem, pokrzywdzony nie reagował na klakson, nie słyszał pisku hamulców, po prostu wszedł na jezdnię. - Winę ponosi pieszy - uzasadnił sędzia Dariusz Dumanowski. - Autokar miał pierwszeństwo. Dzięki manewrom kierowcy, który zaczął omijać pokrzywdzonego, skończyło się na obrażeniach, a nie - śmierci.
Takie uzasadnienie nie przekonało Szczepana F., ale ten werdykt sądu zamyka mu drogę do ubiegania się o odszkodowanie. - Oskarżony nigdy nie przeprosił, nie zapytał nawet, czy syn żyje - mówi matka Szczepana F. - Syn ma 418 złotych zasiłku. To za mało na rehabilitację.
Przed świętami Sąd Okręgowy zmienił wyrok na korzyść oskarżonego. Sąd przekonały twierdzenia kierowcy i polskiego pilota wycieczki - ich zdaniem, pokrzywdzony nie reagował na klakson, nie słyszał pisku hamulców, po prostu wszedł na jezdnię. - Winę ponosi pieszy - uzasadnił sędzia Dariusz Dumanowski. - Autokar miał pierwszeństwo. Dzięki manewrom kierowcy, który zaczął omijać pokrzywdzonego, skończyło się na obrażeniach, a nie - śmierci.
Takie uzasadnienie nie przekonało Szczepana F., ale ten werdykt sądu zamyka mu drogę do ubiegania się o odszkodowanie. - Oskarżony nigdy nie przeprosił, nie zapytał nawet, czy syn żyje - mówi matka Szczepana F. - Syn ma 418 złotych zasiłku. To za mało na rehabilitację.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości