|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Ślepy monitoring nas nie ochroni
Rozmiar tekstu: A A A
Obserwują do zmierzchu
W Słupsku jest 12 kamer podłączonych do studia w komisariacie przy ul. Reymonta. To 10 minut drogi od miejsca, gdzie została napadnięta nasza czytelniczka. Na miejscu dowiedziała się, że nikt nic nie widział. Nawet nie ma takiej szansy... - Strażnicy pełnią dyżury w studiu do godziny 20 - tłumaczy Wojciech Kozłowski, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.
- Mamy tyle etatów, ile mamy, musimy się zajmować wieloma rzeczami w mieście. Nie wystarcza nam czasu na wszystko.
W nocy, gdy strażników już nie ma, w studiu zastępuje ich pomocnik dyżurnego policjanta. - Niestety, zerka na monitory tylko od czasu do czasu. Musi się zajmować także innymi rzeczami - przyznaje Emilia Adamiec, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Gdyby przy monitorach stale ktoś siedział, to może zanim zostałam napadnięta, ktoś zastanowiłby się nad tym, że śledzi mnie dwóch mężczyzn. Może zostaliby złapani jeszcze tego samego dnia - oburza się nasza czytelniczka.
Spóźnione poszukiwania
Policja znalazła co prawda taśmy, które zarejestrowały postacie bandytów, ale... po kilku dniach od napadu. Dopiero wtedy zaczęły się ich poszukiwania. - Po tym, jak zgłosiła się do nas ofiara, obsługujący monitoring przejrzeli taśmy z nagraniem. Możemy zrobić to tylko wówczas, gdy zostaniemy poinformowani o jakimś zdarzeniu - wyjaśnia Adamiec. - Nie zawsze jednak kamera wszystko wychwyci, bo w tym czasie może być przecież ustawiona w inną stronę - dodaje. Rzecznik policji przyznaje, że gdyby system był obsługiwany na bieżąco, to kamerę można by ustawić tak, aby "widziała” niebezpieczne zdarzenie.
Komendant się przyjrzy
Krzysztof Zgłobicki, nowy szef policji w Słupsku, nawet nie ukrywa, że monitoring nie działa tak, jak powinien. - Przyglądałem się już temu. Wszystko może działać zdecydowanie lepiej. Umówiłem się w tej sprawie z prezydentem miasta. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, by ten system był obsługiwany przez całą dobę - zapewnił nas komendant. (Michał Kowalski)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 9 Gości