|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Na bruk za długi i złe zachowanie
Rozmiar tekstu: A A A
Nie możemy wykonać eksmisji na bruk, musimy zapewnić lokal zastępczy - mówi Lech Zacharzewski. |
- W sumie jest ich ponad trzysta - wylicza Lech Zacharzewski, prezes słupskiego PGM. - Oczywiście, nie jest tak, że od razu jak tylko dany najemca nie płaci, zostaje eksmitowany. Jest długa procedura, którą musimy przejść. Czasami już pierwsze pismo wystarczy, aby uregulowano zaległości.
Aby urzędnicy zainteresowali się mieszkańcem, ten musi nie płacić czynszu co najmniej trzy miesiące. Po tym okresie trafiają do niego pisma z prośbą o uregulowanie zaległości. Jeżeli i to nie pomaga, prowadzone są rozmowy i przedsiębiorstwo składa propozycje zamiany lokalu na mniejszy i tańszy. Jednocześnie zadłużona osoba może składać wniosek do komisji umorzeniowej, która może anulować część zaległości. Zależy to oczywiście od przyczyn niepłacenia czynszów. Dopiero jeżeli te wszystkie procedury nie przyniosą skutku, do sądu trafia wniosek o eksmisję. Jednak i to nie oznacza, że zostanie ona przeprowadzona. Zacharzewski przyznaje jednak, że często eksmisje, mimo że przyznane, i tak nie mogą być egzekwowane. - Żeby wykonać wszystkie wyroki eksmisyjne, potrzebujemy około 700 lokali zastępczych, a mamy niewiele ponad 300 i w najbliższym czasie nie planuje się budowy kolejnych. Są więc eksmisje, ale wirtualne - dodaje Zacharzewski.
Odpracować czynsz
W ubiegłym roku pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej wpadli na pomysł odpracowywania zaległości czynszowych. Mieszkańcy mieli pracować na rzecz spółdzielni, a część zarobionych pieniędzy wliczano by w poczet długów. Pomysł nie wypalił do końca. Po pierwsze zgłosiło się tylko 10 osób. Część odpadła w ciągu kilku dni. Ponadto spółdzielnia musiała zatrudnić te osoby i dać im sprzęt i odzież roboczą. Dwie osoby natychmiast po zatrudnieniu poszły na długie zwolnienie lekarskie. Grupę osób nakryto na piciu alkoholu w pracy. W sumie długi w ten sposób spłaciły tylko trzy osoby. Do pomysłu już nie wrócono. Średnie zadłużenie w mieszkaniach komunalnych wynosi 3-5 tys. zł. Rekordzista był winny PGM 15 tys. zł.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Hubert Bierndgarski |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-02-22 |
wyświetleń: | 1675 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 14 Gości