Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Miasto wydaje pieniądze na pilnowanie braci Paul
Rozmiar tekstu: A A A
Dwóch strażników miejskich stoi prze cały dzień na pl. Zwycięstwa przed ratuszem. Jak twierdzą odbywają tam służbę. Problem w tym, że zamiast pilnować porządku w mieście, informują kierowców autobusów wycieczkowych zatrzymujących się przed ratuszem aby nie kupowali od przebywających na placu braci Jarosława i Marka Paul widokówek. Czy miasto stać na to aby dwóch strażników pilnowało dwóch osób?

Bracia Paul są solą w oku prezydenta Słupska oraz urzędników. Przede wszystkim dlatego, że nazywają Macieja Kobylińskiego komunistą. Na transparencie który noszą ze sobą mają napisane, że musi odejść z urzędu. Od dłuższego czasu obaj bracia handlują na placu widokówkami kupowanymi w kiosku. Odsprzedają je niemieckim turystom. To według urzędników jest nielegalne. Według Marka Sosnowskiego, z biura promocji i integracji europejskiej zostali nawet uznani przez sąd za winnych sprzedaży ale odstąpiono od wymierzenia kary. Tymczasem sprawę nielegalnej sprzedaży widokówek sąd umorzył ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu.

- Oznacza to w języku prawniczym, że nie było przestępstwa - tłumaczy mecenas Anna Bogucka-Skowrońska. - PDoraźne sprzedawanie pocztówek nie jest działalnością gospodarczą. Ją akurat opisuje ustawa. Opinie, że bracia Paul nie płacą podatku od pocztówek są po prostu śmieszne.

Jednak zdaniem Marka Sosnowskiego bracia zawłaszczają sobie pl. Zwycięstwa.

- Spotykają tam podporę w rodzaju pani mecenas Skowrońskiej i chodzą z hasłami. Dostali przez to wiatru w skrzydła. Kto dał im do prawo do zawłaszczania palcu - pyta Sosnowski.

Urzędnicy wraz z prezydentem wzięli się jednak na sposób. Codziennie wycieczek z Niemiec pilnuje dwóch strażników. Ostrzegają pilotów aby nie kupowali od nich kartek pocztowych.

- Tak, w ten sposób utrudniamy tę sprzedaż, bo jest nielegalna - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta.

Zapytaliśmy kierowców i pilotów wycieczek co sądzą o tej sytuacji.

- W Polsce wszystko było nietypowe i jest - mówi Bogdan Klose, pilot wycieczki. - Od lat zajeżdżam tutaj, bo mam podwójne obywatelstwo. Tych panów widziałem nie raz i nie dwa. Nie przeszkadzają mi zupełnie. Są bardzo mili.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-07-13
wyświetleń:3706

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 9 Gości